Data: 2020-07-14 16:11:50
Temat: Re: Przestała się liczyć prawda i przyzwoitość
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 13.07.2020 o 23:44, Kviat pisze:
> W dniu 13.07.2020 o 21:33, FEniks pisze:
>>
>>
>> Hm, o ile dobrze czytam, to autor linkowanego artykułu o czym innym
>> pisze, o innym podziale - na wierzących i niewierzących.
>
> Może dlatego, że to podział fundamentalny?
> Człowiek niewierzący bez problemu zaakceptuje przekonania religijne
> kogoś innego (dopóki religiant siłą nie narzuca swoich przekonań
> innym). W drugą stronę to nie działa.
No właśnie to nie jest tak. Czego dowodem choćby ten artykuł. Odniosłam
się do konkretnych słów, a próbujesz mnie wciągnąć do rozmowy o faszyzmie.
> U religiantów nie funkcjonuje coś takiego jak zrozumienie i uznanie
> czyjejś racji, czy przesunięcie na grzędzie. Religia z definicji to
> wyklucza.
U religiantów nie, ale nie każdy wierzący to religiant. Na co są
przykłady, nawet w tym artykule.
>
>> Nie mówimy o faszyzmie, bo tu z założenia nie ma dyskusji.
>
> Czyli są obszary niepodlegające dyskusji?
> To jak się to ma do tego:
> "Założenie uznania racji do życia wg własnych przekonań dotyczy obu
> stron. Czasami wymaga przesunięcia się odrobinę na swojej grzędzie,
> choć niekoniecznie aż zmiany przekonań."
>
> Może coś źle zrozumiałem?
Źle. Faszyzm jest zaawansowanym stadium m.in. braku uznania prawa do
życia innych, czyli zaprzeczeniem tego, o czym napisałam. Więc w czym
widzisz jeszcze problem?
> "Nie mówimy o faszyzmie, bo tu z założenia nie ma dyskusji."
> To przykład radykalizmu (bądź co bądź).
>
> Czy brak dyskusji z faszystami to fobia i radykalizm?
> Czy zgodzisz się, że faszyzm to radykalizm?
>
> Jeżeli tak, to mam inne pytanie: czy antyfaszyzm jest radykalizmem,
> czy obroną przed radykalizmem?
Może nie popadajmy w absurdy, co? Antyfaszyzm jest obroną przed systemem
totalitarnym. Chyba że do worka z faszyzmem próbuje wrzucić za dużo.
>> Gotowość do "przesuwania się na grzędzie", i to z obu stron, musi być
>> znacznie wcześniej.
>
> I wszyscy muszą być piękni, zdrowi i bogaci :), a życie swoje...
No, do tego przecież dążymy, od setek lat. :) Choć zwykle to przesuwanie
na grzędzie odbywa się w przeciwnych kierunkach i w zależności od
aktualnej siły raz z jednej, raz z drugiej strony spadają ofiary. ;)
> > Faszyzm jest etapem krańcowym, z którym się nie dyskutuje, ale walka
> jest bolesna, jak wiadomo. Ja mam nadzieję, że nie doszliśmy jeszcze
> do tego etapu.
>
> Podręczniki historii mówią, że jakiś czas temu doszliśmy do tego
> etapu, ale sporo ludzi nie wyciągnęło wniosków.
> Aktualne pytanie brzmi, czy chcemy do tego etapu wrócić i go powtórzyć.
>
> ok.35% nie chce
> ok.35% chce (albo nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji)
> ok.30% ma wyjebane czy będzie żyć w normalnym kraju czy nie
>
Nie jestem taką pesymistką. Choć obecny rząd bardzo mocno idzie w tym
kierunku, ciągnąc za sobą na sznureczku tych bardziej podatnych i raczej
tych już bardziej leciwych, to jednak ostatnie wybory pokazały, że
młodym się ten faszyzm niezbyt podoba. I w tym cała nadzieja.
Ewa
|