Data: 2008-12-02 13:45:04
Temat: Re: Przygotowanie długodojrzewających.
Od: Piast <d...@p...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 2 Dec 2008 00:37:37 +0100, Tomasz Kałużny napisał(a):
> Czy możecie się podzielić przepisem na domowe suszenie wędlin
> długodojrzewających? Wydaje mi się, że samo suszenie nie wystarczy tylko
> należy jakoś te wyroby "zaszczepić" abh załapały charakterystyczny zapach i
> smak. Mylę się? No dobrze, a jeśli suszyć to jak? Gdy mieszkałem w domu z
> piecami kaflowymi to, pamiętam jak dziś, że Ś.P. Dziadunio wieszał pęta
> kiełbasy latem za piecem zimnym i tak sobie powolutku wysychały. Do zimy
> twardniały "na kamień"... hmmmmmmmmmmm... to były piękne lata... :)
>
> Pozdrawiam. Tomek.
Ja robiłem to w ten sposób:
Mieszkając w Hiszpanii kupowałem za każdym razem podczas wizyt w kraju
kiełbasę krakowską, kabanosy, jałowcową itd w ilościach wręcz potwornych.
Następnie w Hiszpanii miałem coś a-la werande, zacieniony balkon, bardzo
przewiewny (jedna ściana z cegły dziurawki "na szorc", czyli murowane na
24). Na tym balkonie rozpięte linki, na tych linkach rozwieszałem mięso i
po prostu czekałem :)
Należało tylko pilnować, by pętka nie dotykały do siebie, bo inaczej w
miejscu zetknięcia pojawiały się dziwne przebarwienia. Jednocześnie
kiełbasy pokrywały się samoistnie biłym cieniutkim nalotem, który jednak
był całkowicie jadalny.
Wysuszone na wiór mięso było wspaniałe w smaku, szczególnie jako przekąska
do wina czy piwa, według mnie było smaczniejsze niż oryginalne Jamon
Serrano :-)
Pozdrawiam
|