Data: 2003-01-07 14:39:24
Temat: Re: Przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna ....
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> In article <aveh5i$cpa$1@news.tpi.pl>, b...@z...pl
> says...
> > > > My na szczescie mieszkamy jeszcze w kraju w miare normalnym,
nie
> > > > calkiem oglupionym i nie musimy sie bac paragrafow. A rzeczy nalezy
> > > nazywac
> > > > po imieniu. Z wielu wzgledow ciesze sie, ze nie miaszkam w Twoim
kraju.
> > > >
> > No cóż, to ja w takim razie się przyłączę do dyskusji. Nazwanie
orientacji
> > seksualnej nieprawidłową jeszcze nie oznacza, ze się nie toleruje
> > homoseksualistów. Może przykładzik: znam dwoje homoseksualistów, których
> > szalenie lubię i cenię. Mimo to uwazam orientację seksualną za
nieprawidłową
> > i nienaturalną i nic nie zmieni tego pogladu. Tak jak nic nie zmieni
tego,
>
> Widzisz, z tamtego postu wynika raczej cos innego. Jesli ktos w
> kontekscie stwierdzenia rownosci praw roznych orientacji seksualnych
> mowi "w kraju w miare normalnym, nie calkiem oglupionym [...] rzeczy
> nalezy nazywac po imieniu" to dla mnie to pachnie duza dawka
> nietolerancji.
To może przytoczę jeszcze raz kontekst:
____________________________________________________
___________________
"Aga"
> Oczywiscie mowimy tu o kobietach i mezczyznach o prawidlowej orientacji
> seksualnej.
"Anna"
Ciekawe. czy moglabys to wyjasnic? Bo teraz brzmi tendencyjnie i
dyskryminujaco, a w kraju, w ktorym mieszkam, nawet podpada pod paragraf...
"Aleksandra"
My na szczescie mieszkamy jeszcze w kraju w miare normalnym, nie
calkiem oglupionym i nie musimy sie bac paragrafow. A rzeczy nalezy nazywac
po imieniu. Z wielu wzgledow ciesze sie, ze nie miaszkam w Twoim kraju.
____________________________________________________
____________________
- czyli Annę rozjątrzyło w sumie dosyć niewinne określenie
heteroseksualistów jako ludzi o prawidłowej orientacji seksualnej i
wzmocniła swoją wypowiedź wspomnieniem o paragrafach. Na to Aleksandra
wyraziła satysfakcję, że mieszkamy w kraju, w którym nie funkcjonuje az tak
zaawansowana polityczna poprawność i obowiązuje w większym stopniu wolność
słowa. Tyle. Ja też jestem z tego powodu zadowolona. I też zgadzam się, że
rzeczy należy nazywać po imieniu, a nie"kochajacy inaczej", "gej"
(niepotrzebna i pretensjonalna kalka jezykowa z angielskiego),
"sprawny inaczej", i co jeszcze? "Uprzejmy inaczej"?! "inteligntny
inaczej"?! "posiadający rodziców inaczej"? (zamiast "sieroty").
Niedługo już w ogóle nie będzie wiadomo o co chodzi, bo sens wypowiedzi
będzie gubił sie w takich pseudopoprawnych określeniach. Piękno języka tym
bardziej.
> A co do uwazania za nieprawidlowe i nienaturalne.
>
> Jakie sa podstawy ku temu zeby twierdzic, ze to nienaturalne? Przeciez
> to natura tak tych ludzi uksztaltowala. Nie jest to wymyslem, moda czy
> jakims sztucznie wprowadzonym do zycia eksperymentem. Tak sie po prostu
> w naturze dzieje. A ze zjawisko nie jest powszechne - ok, tak jak nie
> jest powszechne wiele innych rzeczy.
>
> Nieprawidlowe pod jakim wzgledem?
> emoocjonalnym? a to dlaczego? jesli 2 mogace o sobie stanowic osoby maja
> do siebie jakies uczucia - dlaczego im na to nie pozwalac
> seksualnym? jesli im takie pozycie pasuje to czemu nie?
Tę sprawę wyjaśniłam szerzej w odpowiedzi skierowanej do Anny.
> jedyne miejsce to prokreacja, ale bylo juz wiele przykladow ktore
> wskazywalo ze to nie jest problem par wylacznie homoseksualnych (co
> wiecej one ze soba jeszcze nie moga miec dzieci ale moga miec dzieci "z
> zewnatrz zwiazku" nawet biologicznie wlasne)
No cóż - tyle że pary homoseksualne w odróżnieniu od par hetero z definicji
nie sa zdolne do prokreacji jako pary. I trudno tego nie zauważyć.
boniedydy
|