Data: 2006-06-02 18:08:05
Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e5psjn$2l5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Redart; <e5pm9o$5nd$1@news.onet.pl> :
> Podejście "tu i teraz", czyli teoretyczne rozmyślania.
A weź sobie poczytaj cały tamten wątek ... ;)))
> To nie są emocje
> żywione względem partnera, ale względem jego zachowania i/lub cech. Żeby
> zachowania się nie powtarzały a cechy ewentualnie zmieniły, trzeba
> powiedzieć "to i to mi się nie podoba".
Ale poczytaj sobie cały tamten wątek ...
"...
Moze faktycznie troche za bardzo uogolnilem ?
Tylko, ze ja w mojej praktyce nie spotykam jakos osob z problemami rozpadu
zwiazku, jesli takie osoby zyja w zwiazku otwartym. Wszyscy przychodzacy na
terapie i po porade to akurat uczestnicy zwiazkow opartych o poglad o
jedynie slusznym = monogamicznym sposobie zycia. I ich problemy wynikaja
wlasnie z tego pogladu, a ten z koleji wynika z socjalizacji w okreslonym
miejscu i czasie. Jesli tylko pozwolic komus na wydostanie sie z kajdanek
takiego postrzegania swiata, to problem niemal natychmiast zmika. Pomoglem
juz setkom ludzi. Mam na koncie mojej praktyki terapeutycznej kilka spraw
rozwodowych ( nie swoich) zakonczonych wydaniem wyroku z orzeczeniem o
winie...po ktorych Ci sami ludzie ochlonawszy nieco po wojnie i zadawaniu
sobie ran nie mniejszych niz sama zdrada... dochodzili do wniosku, ze jednak
sie kochaja i nie moga bez siebie zyc. Wracali do siebie po roku od rozwodu.
Pomagalem im zrozumiec istote emocji ktore doprowadzily do ich rozstania.
To sa teraz wzorowe i szczesliwe pary. Kilka z nich wzielo ponownie slub.
Bywam czasami zapraszany do nich do domow, bo sa po prostu wdzieczni za
otwarcie oczu i znajomosc z terapii przeksztalcila sie w znajomosc
towarzyska. Pozostala jednak szczerosc w kontaktach.Oni mowia mi obecnie
prawde tak samo jak wtedy gdy przychodzili do mnie po nieprzespanych nocach,
gdy szukali pomocy i zrozumienia. Dzieki tej szczerosci wiem, ze w tej
chwili sa to zwiazki nie do rozbicia przez jakis romans, czy przygode.
..."
> > I generalnie wątek ciekawy. Na psp się nie rozwinął, na pssm wyszła ciekawa
> > dyskusja z uczestnictwem kilku osób żyjących w tzw. związkach otwartych.
>
> No nie przy jedzeniu. :(
gupek ... obóz zamkniętych, znaczy się ? :)
|