Data: 2005-05-25 20:58:10
Temat: Re: Przyroda
Od: "locke" <l...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ja" <j...@n...tpi.pl> napisał w wiadomości
news:d72d1k$eo8$1@news.telbank.pl...
> Użytkownik "locke" <l...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:d727fm$8mo$1@news.onet.pl...
>
> > Obsesja jakaś, czy co? :)
>
> Nie, tylko Ty z uporem maniaka powtarzasz, że "starzy" nauczyciele jużsię
> niczego nie nauczą (statystycznie moje obserwacje mówią co innego)
Akurat w miejscu, w którym odpowiadałeś nic o "starych" naucycielach nie
było. Było o przygotowanaich ze strony MEN-u...
> Ależ ja doskonale rozumiem, co Ty piszesz.
> Oprósz studiów podyplomowych jest cała gama innych form doskonalenia,
> nie mówiąc już o samokształceniu. A Ty twierdzisz, ze tylko studia dadzą
> wiedzę i umiejętności. Tyle że zazwyczaj dają głownie zadufanie w sobie
> (ja zaczynałem pracę 20 sierponia, a w październiku już byłem
> na kursie doskonalącym. Tego samego roku)
Żeby uczyć przyrody, nauczyciel musi opanować CZTERY dziedziny wiedzy. Jedną
ma opanowaną - zostają jeszcze TRZY. Do tego bardzo od siebie odmienne - z
inną terminologią, innym przedmiotem zainteresowania, inną metodyką
nauczania. Nie da się tego uzupełnić KURSEM, ani tym bardziej
SAMOKSZTAŁCENIEM. Studia podyplomowe - zgoda, jeśli będą prowadzone
rzetelnie (a to niestety raczej nie jest normą). Kursy doskonalące zaś są
dobre, gdy szlifuje się już posiadaną wiedzę i umiejętności (jak sama nazwa
wskazuje są one DOSKONALĄCE - więc musi już byćcoś do doskonalenia).
>
> >> To zacznij uczyć przyrody w przeciętnej szkole podstawowej
> >> Narzekać na pracę innych jest bardzo łatwo
> >
> > Ciekawe podejście do życia. Czyżbyś uważał, że NIE POWINIENEM oczekiwać
> > dobrej pracy od nauczycieli z podstawówki?
>
> A pewnie.
NIE POWINIENEM?! A czemu to?
> To może sprawdź po swojej lekcji (no, za tydzień) ilu uczniów Ci
stwierdzi,
> że "tego nie braliśmy", "tego nie pamętam", "mnie wtedy nie było"
Sprawdzam - nie mogę powiedzieć, że WSZYSCY uczniowie opanowali materiał,
ale procent jest niezły. Inna sprawa, że często wychodzą w takich sytuacjach
braki z podstawówki, których wcześniej nie udało się zauważyć.
> Znamienne, że Twoje twierdzenia zgłąszasz nie we wrześniu - a teraz - pod
> koniec maja - więc oceniasz już swoją pracę.
Odpowiedź na to jest dość prosta - przeprowadziłem się ostatnio, a nie
miałem wcześniej możliwości założenia internetu (a w pracy nie ma czasu na
grupy dyskusyjne :).
>
> > Ja swoją wykonuję dobrze. o stoi
> > na przeszkodzie innym? Nie mogą wszyscy uczyć tylko przyrody, bo kto
> > będzie
> > uczył innych przedmiotów.
>
> Twoją pracę tak naprawdę ocenią nauczyciele w liceum (i uczniowie PO
> skończeniu szkoły).
No i pod tym względem nie muszę się wstydzić.
> Możesz być pewien, że niezależbnie od tego jak teraz będziesz pracować,
> co najmniej połowa będzie twierdzić, że teemu, że Twoi uczniowie
> nic nie umieją - to Ty jesteś winien
Jak uczeń mi mówi, że czegoś nie było, to nie zawsze mu wierzę. Ale jeśli
widzę, że z jakiejś podstawówki przyszło kilka klas (niemal w komplecie) i
nawet dobrzy uczniowie twierdzą, że czegoś nie było - i widzę, że tego nie
umieją, to chyba jednak mają rację.
A co do nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych: środowisko fizyków w
miejscowości, w której mieszkam nie jest duże i wszyscy lepiej lub gorzej,
ale się znamy i wiemy, co kto robi, a czego nie. Więc jak uczeń w ogólniaku
mówi, że czegoś nie było, to jego nauczyciel - wiedząc, skąd przyszedł - wie
czy ów mówi prawdę. Jest to jeden z uroków małych miejscowości.
> > Od decydentów można oczekiwać konsekwencji. Zresztą - jak widać
koncepcja
> > się nie zmieniła.
>
> A nieprawda - właśnie trwają prace nad podstawą programową
To nie jest zmiana koncepcji! W każdym przedmiocie co pewien czas taka
zmiana następuje - co nie oznacza, że nauczyciel musi kształcić się od nowa.
Wiedza merytoryczna, którą powinien posiąść nauczyciel przedmiotu i tak jest
znacznie szersza odnajszerszej nawet podstawy programowej. O zmianie
koncepcji można by mówić, gdyby do przyrody dołączono np. hisotrię.
> > To dobrze! Może wreszcie coś drgnęło.
>
> Może na skutek wprowadzenia przyrody i przyzwyczajeniu się uczniów
> do nauki inną niż dawniej metodą...
>
Mam taką nadzieję. Bo ostatnie roczniki, które "dostawaliśmy" z roku na rok
były coraz gorsze. I to nie tylko z przedmiotów przyrodniczych.
A tak przy okazji. Jaka OKE podaje porównanie z rokiem poprzednim? Ja
sprawdzałem na gdańskiej (mój rejon) i tam było tylko przedstawienie
aktualnych wyników. A CKE podaje tylko ubiegłoroczne (i to dla czełej
Polski, więc trudno porównać). Pytam, bo chciałbym popatrzeć, jak to się
kształtuje.
|