Data: 2009-01-28 09:36:31
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 28 Jan 2009 08:07:12 +0100, Misiek napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:vgl3bqxvzq3v.cxsjn8whq1fh$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 27 Jan 2009 16:56:29 +0100, jadrys napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 27 Jan 2009 16:14:05 +0100, jadrys napisał(a):
>>>>
>>>>> flower pisze:
>>>>>> Użytkownik "jadrys" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:gln6qt$79g$1@news.onet.pl...
>>>>>>> flower pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>>> No dokoncz? Bo ja wspominam te czasy calkiem calkiem...
>>>>>>>> Dziwne. Kontrastuje to z opowieściami matek które stały w kolejkach
>>>>>>>> od 5
>>>>>> czy
>>>>>>>> 6 rano żeby chleb kupić.
>>>>>>>>
>>>>>>> Jeżeli Ty osobiście nie pamiętasz, to jestem zmuszony wyjaśnić: otóż
>>>>>>> wiedz że w tamtych czasach podstawowe artykuły żywnościowe, takie jak
>>>>>>> mleko chleb, ryby itp. były dostępne bezproblemowo.. Również do
>>>>>>> przydziałowych kartek na mięso można było dokupić różnych podrobów,
>>>>>>> wyrobów garmażeryjnych itp. I zapewniam Cię że wbrew utartej opinii
>>>>>>> obecnej propagandy, nikt w tamtych czasach nie głodował..
>>>>>> Obawiam się że wątpię. Tylko please, nie wstawiaj mi propagandy
>>>>>> PRL-owskiej
>>>>>> wyśmiewając obecną.
>>>>>> A jak tak doskonale pamiętasz tamte czasy, to wspominaj je sobie
>>>>>> zawsze z
>>>>>> czułością patrząc na swoją emeryturę.
>>>>>>
>>>>> Ja Ci tylko napisałem jak było.. Po prostu nie było głodnych ludzi..
>>>>> Ciężko to dzisiaj zrozumieć..
>>>>
>>>> Weź przestań. Ja nie miałam nawet 10 dag słoniny w pewnym momencie, żeby
>>>> kluski okrasić, jak mama wyjechała do Rumunii, żeby przywieźć trochę
>>>> wędliny.
>>>> Że też ktoś śmie kwestionować TE czasy...
>>>
>>> Mam niestety taką wadę że jestem odporny na propagandę, a na dodatek nie
>>> patrzę na świat przez różowe okulary..
>>> A Ty powiedz tak szczerze: głodowałaś, czy tylko brakowało ci frykasów?
>>
>> Tak, brakowało mi frykasów: tłuszczu i białka. A mojemu dziecku mleka.
>
> Przesadzilas odrobinke... Mleko bylo dostarczane POD DRZWI wtedy...
Przepraszam, ale mam ochote nazwać cię durniem.
Pod drzwi mleko? - dla dziecka??? W dodatku uczulonego???
> Owszem, po maslo trzeba bylo stac i nie zawsze bylo (margaryna za to nie
> nadawala sie do niczego).
> Jednak dalo sie zyc i na prawde nikt nie glodowal (no jakze Panstwo
> Socjalistyczne buy na takie cos moglo pozwolic hehehe). Co nie znaczy ze
> twierdze iz teraz jest gorzej niz wtedy. Tyle ze wtedy byly pieniadze a z
> towarem bywalo krucho, teraz za to jest abarotna...
Nie. To teraz mam pieniądze i w sklepie jest towar. I tak powinno byc, ale
ja rozumiem, za czym Ty tęsknisz...
JA kupowałam u chłopa schab po cenie trzykrotnie wyższej, niż w tzw
komercyjnym sklepie, bo nie miałam wyjścia, musiałam dziecku kotlety z
czegoś zrobić. Kilo schabu niosłam do domu jak sztabkę złota... a dziś ten
sam "chłop" prosi, bym kupiła jajka. Nie kupię nawet jednego, bo mam uraz.
Jak nie mam wiejskich, to jade do Makro i tam kupuję jakiekolwiek, ale nie
od niego.
|