Data: 2009-01-27 14:23:30
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d. (was: Przyrządzanie tatara.)
Od: "flower" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Misiek" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gln3hr$aip$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:btofe315h952$.1rx7rlx0cxiax$.dlg@40tude.net...
>
> (ciach)
> >>>
> >>> A jest czego zalowac.. Zacny byl sklepik... Nie znasz sie, ja
chciualbym
> >>> zeby ten akurat sklep istnial nadal...
> >>
> >> Jeśli w powiązaniu z TAMTYMI realiami, to wole jeść marchewkę okrągły
> >> rok.
> >> Pamiętam, kiedy mnie kolejkowa dzicz łącznie z potworną sprzedawczynią
> >> wyrzucila ze sklepu mięsnego, choć byłam w ciąży - miałam kartkę z
innego
> >> rejonu. O mało nie urodziłam na ulicy, zimą.
> >> Nigdy więcej.
> >
> > A tak w ogóle to nie zasuwaj farmazonów, że to były sklepy dostępne dla
> > przecietnego szaraka.
> > W okresie kartkowym taki sklep był tylko dla wybranych i bardzo prosze,
> > nie
> > pisz o tym więcej, bo mnie szlag trafia. Aby kupić 10 dag słoniny stałam
> > kiedyś 6 godzin w ZWYKŁYM sklepie, bo nie miałam dostępu do tych INNYCH.
> > Wtedy były 2 Polski: jedna dla ogólu, druga dla towarzyszy - taki
folwark
> > zwierzęcy. I jak ktoś mówi, że miał wtedy dobrze, to znaczy, że...
>
> No dokoncz? Bo ja wspominam te czasy calkiem calkiem...
Dziwne. Kontrastuje to z opowieściami matek które stały w kolejkach od 5 czy
6 rano żeby chleb kupić.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
|