Data: 2003-08-28 06:09:03
Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Herbatka <r...@b...pl> wrote:
> > Herbatka <r...@b...pl> wrote:
> >
> >
>
> >> Wyglada na to, ze troche Ci sie myli smak w sensie gustu odbiorcy i smak
> > w sensie wrazen zmyslowych i estetycznych wywieranych przez potrawe.
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> to ty sie mylisz, sadzac, ze twoje wrazenia zmyslowe i estetyczne "wisza" w
> prozni i sa niezalezne od srodowiska, tla kulturowego, tego, co wpojono ci w
> dziecinstwie, konkretnej sytuacji w jakiej akurat sie znajdujesz
Tego nie twierdze. Przeczytaj uwaznie co napisalem. Twierdze, ze co
innego gust czlowieka, a co innego smak potrawy, ktore to sprawy Ty
zdajesz sie mylic. I ze po smak potraw moze byc oceniany obiektywnie.
Dodam jeszcze , ze wbrew przyslowiu de gustibus EST disputandum.
> na tym miedzy innymi opiera sie skutecznosc
> reklamy oraz roznych technik manipulacji. Estetyka tez jest subiektywna,
Estetyka to dziedzina filozofii, refleksja analiza stwierdzen
dotyczacych piekna i innych tzw. wartosci estetycznych. Nie ma tu nic
subiektywnego.
> dlatego nie ma obiektywnego postrzegania zmyslowego
Postrzeganie zmyslowe jest subiektywne ex definitione, ale to nie
znaczy, ze z pomoca zmyslow ludzie nie sa w stanie rozpoznac
obiektywnych wlasnosci rzeczy. Powiedzialbym nawet, ze nie maja na to
innego sposobu. A takze subiektywnosc zmyslow nie znaczy, ze ludzie nie
sa w stanie obiektywnie _ocenic_ tych wlasnosci.
> (mimo,ze to jedyny sposob
> percepcji swiata, jaki mamy do dyspozycji)- na pewno pamietasz takie proste
> eksperymenty, jak proba opisania koloru czegos
Zapomnij o eksperymentach. Pomysl o kierowcach na skrzyzowaniu ze
swiatlami. Czyzby nie wiedzieli, kiedy stac, a kiedy ruszac? To ze
zmysly moga zawodzic w pewnych okolicznosciach nie znaczy, ze zawodza
zawsze, ani nawet, ze zawodza z reguly. Z reguly nie zawodza. Dzieki
temu zyjemy.
> > To, ze Chinczycy byc moze nie lubia francuskich serow plesniowych, nie
> > znaczty, ze nie ma serow plesniowych obiektywnie niesmacznych,
> > smacznych i najsmaczniejszych.
> - nie o to chodzi, ze Chinczycy ich nie lubia - dla Chinczyka ser plesniowy
> jest uosobieniem "obiektywnie zlego smaku" - sa po prostu zepsute.
I datego Chinczycy nie maja w ogole wyrobionych kryteriow oceny smaku
serwo plesniowych. Nie znaczy to, ze Chinczyk nie moze sobie
wyksztalcic takich kryteriow. I wtedy rozpozna, ktory z przedstawionych
mu serow jest smaczniejszy, ktory mniej smaczny.
> Sery
> plesniowe sa subiektywnie w naszym
> kregu kulturowym, w ktorym taka potrawa w ogole jest akceptowana
Sam fakt, ze sa smaczne, niesmaczne lub najsmaczniejsze
_w_kregu_kulturowym, swiadczy, ze nie jest to kwestia subiektywna, lecz
intersubiektywna. Umiejestnosc oceny smaku mozna wyksztalcic, nauczyc
sie jej, nauczyc jej innych, rozpowszechnic etc. A, ze ponadto smak
potrawy jest zaleuzny od fizycznych i chemicznych, jak najbardziej
obiektywnych jej wlasnosci, dlatego mozna powiedzeiec, ze smak potraw
mozna ocenic obiektywnie.
>- nie ma
> uniersalnego miernika "dobrego smaku".
To inny problem. Nie stwierdzilem nic takiego, ze to, czy cos smaczne,
czy nie, jest uniwersalnie akceptowane. Pisalem, ze ze jest to kwestia
obiektywna, zalezna od wlasnosci przedmiotu ocenianego, nie od
nastawienia oceniajacego.
> Jaka skale chcialbys w nim zastosowac,
> do czego odniesc ?
Do standartow.
Wladyslaw
|