Data: 2003-05-31 15:49:20
Temat: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 03-05-31 Szymek napisał(a)
>
> Jestem gotow pojsc do lekarza, bo sam sobie nie radze z wlasnym
> zyciem, mimo, ze probuje. Ja jestem swiadom tego, ze to ja nawalilem
> i ze ponosze tego konsekwencje - nie podobal mi sie tylko sposob
> potraktowania mnie (jak petenta, nie czlowieka).
SZymon rozmawiamy o konkretnej sytuacji. Skoro rozumiesz ze nawaliles
to czemu ni dociera do Ciebie to co piszemy. Przyszedles w trakcie
cudzego spotkania i oczekujesz ze zostaniesz wysluchany i uspokojony ze
nic sie nie stalo i nic nie szkodzi? Stary dostales nastepna szanse nie
zmarnuj jej.
My nie wiemy co Ci ta pani powiedziala. Czy kazala Ci sie wypchac i
pomalowac na niebiesko. Czy kazala Ci przepraszac itd. Nie mozesz
zrozumiec ze ona mogla nie miec czasu ani ochoty by wysluchiwac
przeprosin bo jest w trakcie spotkania(np. z osoba po probie
samobojczej) czy to tak trudno zrozumiec.
Pozdrawiam.
--
zielsko (niedojrzale)
www.fotozielsko.prv.pl
Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati
|