Data: 2001-11-25 00:21:37
Temat: Re: Psychologiczne aspekty "wiary"
Od: "Wilczek" <w...@i...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> oj- nie ma tak dobrze niestety...
> Gdyby było można tak wszystko posprawdzać mielibyśmy spójną psychologię,
> jedną koncepcję. Tymczasem wiemy o człowieku mniej więcej tyle samo co o
> Bogu IMO...
Kazdy psycholog ma swoje "wyrobione" spojrzenie na czlowieka i tylko od
niego samego - od doswiadczen, wiedzy czy swiatopogladu zalezy czy
uzna prymat behawiryzmu nad psychologia humanistyczna na ten przyklad.
Najczesciejn prawda lezy posrodku, pozostaje tylko pytanie czym jest
"srodek" :-))
> (i nie mam tu na myśli wiedzy typu- na bodziec taki a taki człowiek
> odpowiada reakcją taką a taką - wiec bardzo proszę nie pisać, że wiemy
> wiele. Mam na myśli coś o wiele głębszego- raczej PEŁNE ZROZUMIENIE
> człowieka, jego natury, sensu jego bytu, możliwości, ograniczeń).
Kazda teoria wyjasnia dobrze pewne zagadnienia a okazuje sie bezsilna
wobec innych. Najprosciej wiec odrzucic te aspekty, ktorych uzasadnienie
jest najgorzej argumentowane a zinternalizowac mocne strony teorii.
Czy z religia tez tak mozna?
> IMO to co wiemy - "kilka" teorii, definicji to tylko tropy, które mogłyby
> być pomocne w dojściu do prawdziwej wiedzy, gdyby ludzie nie traktowali ich
> już jako tę właśnie wiedzę.
Nikt tak jej nie traktuje. Tylko glupiec da Ci prosta recepte na czlowieka,
zycie, szczescie... cokolwiek.
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
|