Data: 2010-02-03 13:00:51
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 2 Feb 2010 01:24:25 +0100, Redart napisał(a):
> Też miałem takie klimaty kiedyś, że mi się TŻ zamykała przede mną
> w łazience i paliła fajki a ja pod drzwiami stałem i prosiłem, żeby
> otworzyła a nawet w desperacji próbowałem rozmawiać przez zamknięte drzwi.
> Czekaj - raz nawet rozmontowałem szybę od łazienki i wszedłem
> do środka. To był rzeczywiscie paskudny i chory klimat. Grała nie fair.
> Bo jak zaproponowałem, ż ejak to ma tak wygladać i spakowałem walizki
> - to mnie błagalnym tonem wciągneła z powrotem do domu. I problemy
> nagle pprysły.
Ne umałabym tak żyć. Jesteście parą aktorów, umiecie być wrażliwi tylko na
sztuczność, na grę. Po próbie "kto-kogo" być może gracie od tej pory już
pod wspólny scenariusz, ale to też nie jest zdrowe, kiedyś się znudzi i
trzeba będzie na ozywienie emocji ostrzejszej gierki, niekoniecznie już
wtedy w rodzaju "zamykanie się w łazience" - ostentacyjny trzask klucza w
zamku i samotnie (a raczej na pokaz, jaka to jestem zdenerwowana/y) palone
papierosy już niekoniecznie bedą dostatecznie mocnym punktem akcji - bo
przecież to już było...
--
Ikselka.
|