Data: 2015-06-09 15:53:44
Temat: Re: Pytanie do XL
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> Być może, jednak ja to słowo słyszałam jako określenie piekarnika
>>> (NB gazowego). Stary lwowiak robił gołąbki w duchówce.
>>
>> Babcia lwowianka także na piekarnik mówiła duchówka.
>
> Wyglądałoby więc na to, że duchówka nie tylko do dochodzenia potraw
> służyć mogła.
Albo odwrotnie -- brantrura, częściej niż za piekarnik, robiła za duchówkę.
Babę piekło się od święta. Przygotowanie gołąbków, to też nie był proces
codzienny -- te zwykle robiło się w większych ilościach, zachowując ich
część na dni następne. A jeśli w piecu ogień buzuje cały dzień, to grzech
nie skorzystać z możliwości przechowalniczych onej rury. W ten sposób nazwa
mogła przylgnąć.
Jarek
--
Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie!
Wszystko badajcie, a co szlachetne -- zachowujcie!
|