Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!feeder.erje.net
!1.eu.feeder.erje.net!feeder2.ecngs.de!ecngs!feeder.ecngs.de!81.171.118.63.MISM
ATCH!peer03.fr7!news.highwinds-media.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.
neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-ma
il
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Pytanie do XL
References: <5...@g...com>
<1gpl8frjoriyh$.100xjthw42djg$.dlg@40tude.net>
<mkrgnu$gad$1@node1.news.atman.pl> <mkrreb$ie5$1@dont-email.me>
<mkru67$i79$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<5575d8bb$0$2189$65785112@news.neostrada.pl>
<5575da1c$0$27523$65785112@news.neostrada.pl>
<5575ea66$0$2206$65785112@news.neostrada.pl>
<ml505k$vrh$1@mx1.internetia.pl>
<55760787$0$27509$65785112@news.neostrada.pl>
<ml5tr1$f5f$1@node2.news.atman.pl>
<5576d80b$0$8389$65785112@news.neostrada.pl>
<ml6m3q$5kd$1@node1.news.atman.pl>
<5576dff7$0$2198$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl> <ml73oc$qc5$1@dont-email.me>
<s...@f...lasek.waw.pl> <ml7d5g$1gk$1@dont-email.me>
Organization: : : :
Date: Tue, 9 Jun 2015 22:21:30 +0200
User-Agent: slrn/1.0.2 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 54
NNTP-Posting-Host: 77-253-217-116.static.ip.netia.com.pl
X-Trace: 1433881290 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 2191 77.253.217.116:22964
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 4150
X-Received-Body-CRC: 3102105023
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:364188
Ukryj nagłówki
masti pisze:
>>>>>> Babcia lwowianka także na piekarnik mówiła duchówka.
>>>>> Wyglądałoby więc na to, że duchówka nie tylko do dochodzenia
>>>>> potraw służyć mogła.
>>>> Albo odwrotnie -- brantrura,
>>> brantrura jako słowo pochodzenia niemieckiego mogło w ogóle nie
>>> być znane na wschodzie
>> Lwów to jednak C.K Monarchia, więc wpływy niemczyzny tam docierały.
>> Ja w każdym razie brantrurę znam z Galicji, choć akurat zachodniej.
>
> ja akurat z wileńszczyzny :)
Wschodni Prusacy wam tam w słownictwie nie mieszali? Tamtejsze stosunki
są mi obce, nie mam żadnych rodzinnych wspomnień z tych stron. Ale znając
Litwinów, moge przypuszczać, że niekoniecznie, gdyż się oni tam wszyscy
lubią izolować. Na południu jest inaczej, tam lud bardziej otwarty, do
mieszania kultur skory.
Niemców na wschodzie kiedyś wszędy było pełno. Tych nadwołżańskich na
przykład. Albo w takiej Transylwanii. Sto lat temu w Braszowie, najdalej
na wschód wysuniętym grodem Siedmiogrodu, bodaj 97% ludzi mówiło po
niemiecku. Etnicznym Niemcem był Stefan Batory -- jego przodkowie dostali
bogate i żyzne ziemie w okolicach Satu Mare w zamian za deklarację bycia
w gotowości bojowej (dziś batorowskie włości to Rumunia, kiedyś wspomniane
miasto nazywało się Szatmárnémeti, a po niemiecku to Sathmar).
Ale wróćmy do naszej Galicji. Nie trzeba było czekać zaborów ani C.K.
panowania. W Beskid Niski i jego pogórze, czyli gdzieś między San na
wschodzie, a nie-wiadomo-co na zachodzie (mówią, że Wisłokę, ale chyba
jednak dalej, czyli bliżej -- po same Pieniny i Tatry może nawet) już
w średniowieczu, za piastowskich czasów, ściągali pracowici ludzie
mówiący po niemiecku. Trudnili się rzemiosłem, mogli na przykład
wytwarzać brantrury. Nasi nazywali ich Głuchoniemcami -- bo nijak się
nie szło z nimi dogadać. To znaczy na początku tak było, ale lud ten
szybko rad był się polonizować. Jednak nazwa przylgnęła, jak duchówka
do brantrury. W fachowym piśmiennictwie etnologicznym do dzisiaj ten
termin jest używany. Teraz pozostały po tamtej migracji tylko dziwnie,
jak na słowiańskie ucho, brzmiące nazwiska. Głuchoniemcem był na przykład
nieodżałowanej pamięci Wojciech Kilar -- daj Boże każdemu taki słuch!
Jarek
PS
Teraz mi się przypomniało, że siostra czy ciotka dziadka mieszakła
w Trokach. Ale to jakiś przypadek chyba był. Poza samym faktem nic
o tym nie wiem. Dziadek był z tych stron, co Głuchoniemcy, a Kilarów
mieli tam po sąsiedzku.
--
Jurand ze Spychowa papierosy chowa
Nigdy nie częstuje, gdyż się izoluje
Dyrektor komedii gdy już wszyscy wsiedli
Dowcip rozpoczyna jak Jaracz Węgrzyna
|