Data: 2010-09-18 18:55:26
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 18 Sep 2010 20:37:06 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-18 20:22, Ikselka pisze:
>
>> jak w naturze, to może nawet się skuszę. Póki co wszystkie najlepsze i
>> najcudowniejsze, które oglądam u znajomych mają wspólną wadę - nie mogę
>> patrzeć w ich ekrany, widzę tam kolory jak z Marsa.
>
>> Rażące tzn nienaturalnie ostre, niemal "odblaskowe". Zieleń trawy np nie
>> zielona, lecz jak w odblaskowym zakreślaczu, róż podobnie itp.
>
> No wiesz, to w końcu jest obraz sztucznie podświetlany, więc chyba nie
> ma sensu liczyć na efekt taki, jak w naturze. W monitorze komputerowym
> Ci to nie przeszkadza?
W monitorze nie, bo sobie potrafię ustawić balans kolorów.
>
> Spoglądam teraz jednym okiem na mecz - trawa wygląda jak trawa, a żółta
> koszulka sędziego wprawdzie żarówiasta, ale myślę, że na żywo taka
> właśnie jest. Czerwone koszulki piłkarzy wyglądają normalnie, a piłkarz
> w zbliżeniu to niemal jakby stał obok.
> Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś przywykł do oglądania
> na małym odbiorniku, z wyblakłymi kolorami, to może go faktycznie
> spotkać szok. ;)
Co to znaczy wyblakłe kolory? Te w naturze?
;-PPP
> W kinie kolory Ci odpowiadają?
Przeważnie tak, ale nie w telewizorach - w tych, które miałam okazję
widzieć (sporo, w dalszym ciągu nawet będąc w sklepach z elektroniką w
celach innych niż zakup TV na to zwracam uwagę), nie.
Szlag mnie trafia od tych cukierkowych kolorów. Kiedy pytam znajomych, czy
im takie barwy pasują, oni patrzą zdziwieni. A moje wrażenia kolorystyczne
odnośnie TV podziela moja rodzina i sporo osób postronnych, więc nie jestem
jakimś chorobliwym wrażliwcem.
|