Data: 2003-07-01 09:38:56
Temat: Re: Pytanie o zazdrość
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <s...@o...pl> napisał w wiadomości :
> Czy to że ja nie odczuwam zazdrości o swojego męża jest czymś złym i
> świadczy o braku miłości?
>
Wg mnie jest to calkiem normalne.
Ja też tak mam.
Tak przy okazji trochę w temacie napiszę historyjkę, która mi się całkiem
niedawno zdarzyła.
Otóż w sobotę byłam na konferencji na temat ochrony przyrody w Karpatach.
Przy ognisku wieczorem zaczęłam rozmowę z jednym z uczestników. Nie powiem -
bardzo przystojnym, sporo (z 15 lat chyba) ode mnie młodszym. Ponieważ temat
rozmowy był ciekawy dyskutowaliśmy bardzo zacięcie (o lasach w Beskidach
jakby się kto pytał ;-) ). Ten kolega był leśnikiem, a mnie interesowały te
problemy. Potem zaproponowałam przejście na "ty". Jak się ognisko skończyło,
wróciliśmy (nie sami, w kilka osób) do ośrodka, tam siedliśmy na fotelach w
holu i dalej gadaliśmy - nie tylko o tych lasach, ale ogólnie o ekologii.
No, piliśmy też piwo.
Ponieważ obok było wesele ten kolega zaproponował żebyśmy potańczyli. Ale
wtedy nadeszła jego dziewczyna (bardzo ładna), stanowczym ruchem położyła mu
rękę na nodze (dość wysoko) a drugą zarzuciła na ramiona.
No i "szlaban". Głupio sie poczułam, a ten kolega chyba też.
Zaraz potem pożegnaliśmy sie i poszli spać.
Wg mnie - głupio się zachowała.
Ale z drugiej strony trochę to podbudowało moje ego, ze o mnie jeszcze taka
fajna, młoda dziewczyna jest zazdrosna ;-)).
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Tą historyjkę chciałam opowiedzieć wczoraj na spotkaniu "frakcji
gliwickiej", ale Z.Boczek mi nie pozwolił, bo ciągle się wtrącał ;-)
Jednak usenet ma tą wyższość, ze przynajmniej można napisać to co sie chce
do końca ;-))
|