Data: 2012-02-01 11:57:44
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicy
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-02-01 10:58, Qrczak pisze:
>>
>> A w zasadzie przy dla mnie optymalnej konsystencji to nawet bardziej
>> pasuje określenie: lepkie gluty.
>
> O nie, na jajecznicę mnie nie zapraszaj!
Oki, zaproszę na pizzy... ugniatanie w łapach.
> A serio - najlepsze jest to, że ja też nie lubię wysuszonej. Ale glutów
> być nie może!
> Cały cza staram się dojść w tej kwestii do perfekcji. A szczytem marzeń
> jest osiągnąć jajecznicę w wersji "z mojego przedszkola", ale nie wiem,
> czy w ogóle to możliwe. ;)
Patent pań kucharek z przedszkola był być może taki, że lekko niedosmażoną
przykrywały pokrywką i zdejmowały z ognia. Ona wtedy ładnie dochodziła sobie
sama. No i ilość tej jajecznycy miała niebagatelne znaczenie. Więc możesz
oczywiście potrenować, tylko znajdź odpowiednią liczbę stołowników, co to
zjedzą.
Qra
|