Data: 2007-03-25 12:56:01
Temat: Re: RTG u stomatologa
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"LM" <p...@n...sig> wrote in message news:46066854.2030203@lesheck.pl...
> W Polsce i tak rzadko robi się zdjęcia, w niektórych krajach (Szwecja
> chyba na przykład, nie wiem, czy USA też nie. Tu już Iwona się pewnie
> wypowie) podstawowym badaniem kontrolnym wykrywającym próchnicę
> powierzchni stycznych bocznych zębów są zdjęcia skrzydłowo-zgryzowe,
> robione co 6 miesięcy (po dwa z każdej strony, czyli 8 zdjęć rocznie).
w Stanach na pierwszej wizycie wykonuje sie zdjecia calego uzebienia.
w sumie 18. niewykonanie tegoz uwazane jest jako traktowanie pacjenta
"below the standard of care" i zaczecie leczenia bez tegoz moze skonczyc
sie jak by sie uparl w sadzie dla lekarza. jesli pacjent nie wyraza zgody
na
wykonanie zdjec mam prawo, a nawet obowiazek pozegnac sie z nim. i tak
sie dzieje. wreczam pacjentowi papierak do podpisania, w ktorym odmawia
mi wykonania zdjec i posylam z gabinetu. taki papierek nawet nie chronilby
mnie przed sadem, gdybym rozpoczela leczenie (bez zdjec, na zyczenie
pacjenta)
(sa pewne wytyczne kiedy mozna wykonac tylko zdjecia zgryzowe- dzieci,
mlodziez itp)
takie zdjecia powtarza sie
co 3- 5 lat, a co roku wykonuje rutynowo 4 (2) zdjec zgryzowych. i to tez
traktuje sie
jako "standard of care". dawka owego promieniowania jest mala, i sumarycznie
calkowicie bezpieczna. w dobie fotografii digital, zupelnie nie powinno sie
tym juz tak martwic. generalnie majac porownanie z Polska gdzie tych zdjec
nie wykonywalo sie, moge stwierdzic, ze ogromna duza liczba chorob
(prochnica, chorby przyzebia itp) zostawala niewykrywalna.
iwon(K)a
|