Data: 2015-04-23 17:35:42
Temat: Re: Radość z zabijania zwierząt na polowaniu...
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:55390855$0$27516$65785112@news.neostrada.pl...
>> Nie wiem czy jasno się wyraziłem, ale to oczywiste że samo
>> zabijanie zwierząt na mięso uważam za coś wciąż koniecznego.
>> Nie neguję tego - jem mięso i usprawiedliwiam zabijanie na pokarm.
>>
>> Jednak sam proces zabijania chcę omówić w kontekście
>> zorganizowanego polowania głównie polowania dla
>> przyjemności. Np. polowanie na lwa czy żyrafę w Afryce.
>> Ktoś kupuje drogi bilet, poświęca dużo czasu na przygotowania,
>> podróż, po to aby sobie pochodzić za zwierzyną i strzelić...
>> Nie mówię o gospodyni na wsi ukręcającej głowę kurze na rosół.
>> Mówię o gościu z kuszą który bawi się strzelaniem strzałą w żyrafę.
>
> O ile ten żyrafi zabójca zrobi to raz jeden w życiu, to gospodyni wiejska
> urasta tu do miana seryjnej morderczyni.
Różnice sa jednak dosyć istotne...
Kurze łba nie ukręca chyba dla przyjemności tylko na rosół.
Nie bardzo rozumiem więc co masz na myśli... chyba że to
jakaś próba była obrócenia tematu w żart... :-)
|