Data: 2011-01-16 00:09:19
Temat: Re: Raport MAK
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:igtc5u$kvi$1@inews.gazeta.pl...
> Zniżał się tak jakby miał nie wiadomo ile zapasu zaś reakcja na zderzenie
> z drzewami miała charakter pełnego zaskoczenia
Zobacz mój drugi post.
Dokładnie podobnie to odbieram.
> To bardzo ciekawa hipoteza - mógł ignorować dane nawigatora i przyrządów
> bo dodawał do tego jakąś poprawkę
> [...]
> Tam jest nawiasem mówiąc niewyjaśniona sprawa w raporcie MAK dotycząca
> tego kto przestawił wysokościomierz tuż przed karastrofą - chodzi o ten
> który w swoim zasięgu ma pilot. Rosjanie pisali że zrobił to w ostatniej
> fazie lotu nawigator - ale ten aby to zrobić musiałby wypiąć się z pasów
> tak więc tylko główny pilot mógł sięgnąć do tego przycisku.
> Jednak nie zdołałem zapamiętać na czym miałaby polegać zmiana (skąd się
> brać) pamiętam jedynie że w efekcie podana wysokośc była za duża.
>
> Co chciał osiągnąć pilot przestawiając wysokościomierz też nie rozumiem.
>
> Ktoś to rozumie?
Jeśli 1-szy pilot to zrobił, to nie kierowałby się tym wskazaniem,
bo wiedziałby, że było błędne.
Zrobił to ktoś inny (po co?) albo nastąpiło samo-zresetowanie się przyrządu.
Wartość ciśnienia normalnego jako bazowa wskazuje chyba na zwykły reset.
Ten reset-nie-reset nastąpił na wysokości kilkuset metrów, gdy samolot
obniżał lot z wysokości 500 metrów.
> Tu nawiasem mówiąc jest "MIEJSCE" na generała Błasika.
>
> Gdyby nie było go w kabinie - pilot nie musiałby bardzo zbliżać się do
> ziemi - wystawczyło by trochę poopadać, ryknąć raz a dobrze silnikami,
> trochę szarpnąc aby wszystkim żołądki podeszły do gardeł, przelecieć tochę
> we mgle i powiedzieć tym gościom których przysyłał Kaczyński - że podjęto
> ryzykowną próbę lądowania ale niestety "nie wyszło" z powodu braku
> technicznyc środków na lotnisku.
>
> Ale gdy w kabinie pojawił się Błasik MUSIAŁ PRÓBOWAC LĄDOWAC NAPRAWDĘ.
Niekoniecznie.
Pamiętajmy, że pilot uważał iż "nic z tego nie będzie" zanim dowiedział
się iż warunki pogodowe są jeszcze gorsze niż przyjmował w chwili
tej wypowiedzi (zamiast 100m podstawy chmur okazało się, że jest 50m).
Wątpliwe, aby pilot zmienił co do tego zdanie...
chyba że uległ naciskom werbalnym (ludzi z otoczenia LK) i niewerbalnym
(Błasika).
--
CB
|