Data: 2011-01-22 21:24:02
Temat: Re: Raport MAK
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Podłączam się tutaj z nową porcją dywagacji.
>
> Dla mnie pytanie kluczowe w ocenie "udziału rosyjskiego"
> w tej katastrofie jest odpowiedź na pytanie do Rosjan
> zaangażowanych bezpośrednio i pośrednio w obsługę
> lotu PLF-101 do Smoleńska:
> czy dzisiaj wiedząc, że stanie się to co się stało, postąpiłbyś
> tak samo jak 10 kwietnia?
>
>
> Jestem pewien, że uczciwa odpowiedź na to pytanie
> byłaby przecząca.
>
> Tylko wiesz vB, co najmniej część takich odpowiedzi
> najprawdopodobnie zawierałaby "zastrzeżenie" mniej
> więcej takie: "gdybym wiedział, że polscy piloci nie
> poradzą sobie/pogubią się/popełnią fatalne błędy... itp
> w tych warunkach to oczywiście że NIE, postarałbym się
> pomóc im bardziej".
>
>
> Miejmy nadzieję, że komisja Millera zachowa zdrowy
> rozsądek w wytykaniu również Rosjanom tego co mogli
> jeszcze zrobić, aby zapobiec tej katastrofie, lecz zabrakło
> im chęci/woli/zapobiegliwości/wyobraźni... aby to zrobić.
>
To może dorzucę uwagę o mniejszej wartości analitycznej [;-)], lecz
będącą za to próbą oddania emocjonalnego tła zjawiska:
Jak to mozliwe, ze każda ze stron - w tym nawet rosjanie mogliby
postąpić tak aby do katastrofy nie doszło, choć zwykle tak nie postępuja
i do katastrof nie dochodzi?
Zarówno jedna jak i druga strona NOTORYCZNIE nie trzyma sie procedur, co
więcej podejrzewam, ze gdyby chciano zastosować wszystkie obowiązujące
procedury, samolot Kaczyńskiego nawet by nie wystartował, bo nie byłoby
dostatecznie wyszkolonego pilota, a rosjanie nie otwarliby lotniska, bo
to nie było lotnisko.
U ruskich jest burdel z definicji, u nas pozornie nie ma burdelu ale po
cichu jest. Katastrofa była skutkiem interakcji polskiego utajnionego
burdelu z rosyjskim burdelem "definicyjnym" - ze wskazaniem (IMHO) na
polski - bo doprawdy - lądując gdziekolwiek w Rosji należy brać pod
uwagę, że można napotkać totalny burdel, i nie ma co liczyć na cokolwiek
poza swoimi przyrządami i umiejętnościami.
Jeśli ta katastrofa ma coś dać żywym, to właśnie zrozumienie interakcji
jak burdel polski multiplikował się z burdelem ruskim. Jednak raport
MAK, jak i zachowanie rosjan ukrywających niektóre swoje praktyki
lotnicze, mówi światu:
To jest nasz, narodnoojczyźnianyj burdel, katoryj my, samostojatelnyj
narod ljubim!!! I wam svołoczi niczevo do tego!!!
U nas nie lepiej. Tak jak oni lubią i umieją żyć ze swoim burdelem, tak
my lubimy i umiemy zyć z naszym.Nie łódźmy się więc, że TRZY(!!!)
kolejne katastrofy lotnicze "na szczytach władzy" (śmigłowiec Millera,
CASA, TU154) to DOŚĆ dla nas abyśmy zmieniali MENTALNOŚĆ. Zmienimy być
może procedury, ale te w zestawieniu z mentalnością pozostaną pustymi
frazesami.
pozdrawiam
vonBraun
|