Data: 2014-11-12 21:48:01
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-11-12 15:32, bbjk pisze:
>
> Ten barszcz może być wigilijny, ale robię częściej, bo jest lubiany.
> Najpierw trzeba ukisić buraki, to chyba każdy wie, jak.
>
> Jak już zakwas jest gotowy, gotujemy na malutkim ogniu esencjonalny
> wywar z włoszczyzny bez kapusty, ale z dodatkiem kilku sporych buraków
> pokrojonych w kawałki. Osobno gotujemy suszone prawdziwki, z nich będą
> uszka, czy paszteciki.
> Mieszamy przecedzone wywary z warzyw i z grzybów ze sobą, dodajemy
> zakwas, ziele angielskie, listek laurowy, doprowadzamy do wrzenia,
> lecz już nie gotujemy, bo straci kolor. Dodajemy odrobinę czerwonego
> wina wytrawnego, ponacinany ząbek lub dwa czosnku, ewentualnie łyżkę
> miodu lub odrobinę cukru, jeśli buraki nie nadały wystarczającej
> słodyczy.
> Zostawiamy barszcz na noc w lodówce lub w innym chłodnym miejscu, by
> nabrał właściwego smaku. Ma to być esencjonalne.
>
> Kwaśność regulujemy ilością zakwasu, nie dodajemy żadnych soków z
> cytryny, czy czegoś w tym stylu.
Dzięki! Okazuje się, że robię bardzo podobnie, tylko nigdy nie dodawałam
wina, za to często dokwaszałam cytryną albo octem winnym. Następnym
razem spróbuję bez, za to z winem.
Ewa
|