Ratunku, wegańska uczta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 464

221. Data: 2014-10-25 22:47:59

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 21:50:24 +0200, J. napisał(a):

> nastepnym razem kupimy w sklepie sole ... i ...
> otworza nam sie oczy!!! poczujemy ekstaze pod beszamelem!
>
> Jedynie slusznym podaniem owej ryby.

Jak spróbujesz, to przyznasz, że tak. "Pokolenia" gości moich już to
przyznały i kiedy się zapowiadają z wizytą, pytają z nadzieją, czy znów
będzie podana 3-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

222. Data: 2014-10-25 23:49:26

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> Od niedawna chodzi za mną golonka, bo chyba gdzieś wpadła mi w oko
> w mięsnym. Wyglądała bardzo zachęcająco, ale doświadczenia z golonką
> za dużo nie mam, więc nie kupiłam. Robiłam ją raz czy dwa tylko i to
> dawno temu. No ale nie będziemy golonki do wegańskiego wątku mieszać.

To ja mam gorzej. U mnie w zamrażalniku golonka już leży. Trafiła tam
dziwnym zrządzeniem losu. Ja tę golonkę może bym i zjadł. Chociaż nie
tak od razu, że za mną chodzi i kuśtyka. Ale robić ją, to mi się całkiem
nie chce. Zniechęcająca jest w tym swoim leżeniu, nawet tak z wyglądu.

Jarek

--
Hej, nie ma rady na to,
Chodzi wódka za tatą,
Taka z niej bestia chytra.
Na przedzie tata drepta,
A za nim o pół metra
Tupta sobie pół litra...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

223. Data: 2014-10-25 23:51:06

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-25 22:45, XL pisze:
> Dnia Sat, 25 Oct 2014 21:41:25 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2014-10-25 18:51, XL pisze:
>>> Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:39:14 +0200, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem, że przygotowuje się
>>>> je błyskawicznie.
>>> Zwłaszcza (moją ulubioną) solę (nie tilapie ani inną podróbę) pod
>>> beszamelem 3-)
>> Tilapii nigdy nie jadłam,
> Ja niestety tak. Nawet mi smakowała, ale kiedy się dowiedziałam, jak jest
> hodowana...

Hodowana? To chyba z pangą pomyliłaś.

>> więc nie wiem, kto miałby je ze sobą pomylić.
>> A solę świeżą gdzie kupujesz?
>>
> Bywa (prawie zawsze) w Makro - mrożona, gdzież tam świeża.

A, mrożoną to nie jest wielki problem kupić.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

224. Data: 2014-10-25 23:55:36

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Na chrupiąco i gorąco to można też przygotować gotowaną soję
>>> w pomidorach (coś a' la fasolka po bretońsku) albo podobnie
>>> ciecierzycę. Obie bardzo lubię.
>> Ja lubie jeść i oglądać lubię. Dlatego smutno mi się trochę robi,
>> gdy widze jak to miażdżolą na pastę.
>
> Miażdży się też na pasztet. A taki kiedyś zrobiłam z soi i wyszedł
> pyszny. Tylko roboty z nim dużo, a dla mnie samej to nie bardzo mi
> się chce.

Paszta czy pastet -- na jedno wychodzi. I nie mówię, że to niepyszne.
Żal patrzeć po prostu, jak się takie ładne kształty w nieokreśloną
masę zamieniają.

Jarek

--
O tym mówić długo.
Służono najniezgrabniej, choć z liczną usługą;
Nie miałem szklanki wina, ułamku pasztetu,
Tak zawalono całe wniście do bufetu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

225. Data: 2014-10-26 00:05:15

Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 25 Oct 2014 23:51:06 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 2014-10-25 22:45, XL pisze:
>> Dnia Sat, 25 Oct 2014 21:41:25 +0200, FEniks napisał(a):
>>
>>> W dniu 2014-10-25 18:51, XL pisze:
>>>> Dnia Sat, 25 Oct 2014 18:39:14 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>
>>>>> Ryby mają w dodatku tę przewagę nad mięsem, że przygotowuje się
>>>>> je błyskawicznie.
>>>> Zwłaszcza (moją ulubioną) solę (nie tilapie ani inną podróbę) pod
>>>> beszamelem 3-)
>>> Tilapii nigdy nie jadłam,
>> Ja niestety tak. Nawet mi smakowała, ale kiedy się dowiedziałam, jak jest
>> hodowana...
>
> Hodowana? To chyba z pangą pomyliłaś.

Z pangą owszem, pod względem podobieństwa do soli - ale obie są hodowane
jednako.

>
>>> więc nie wiem, kto miałby je ze sobą pomylić.
>>> A solę świeżą gdzie kupujesz?
>>>
>> Bywa (prawie zawsze) w Makro - mrożona, gdzież tam świeża.
>
> A, mrożoną to nie jest wielki problem kupić.
>

Czy pisałam, że problem? - pisałam, że podróbki sprzedają. Prawdziwą kupuję
tylko w Makro, zresztą nigdzie indziej nie kupuję ryb - świeżych ani
mrożonych.

--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

226. Data: 2014-10-26 01:15:16