| « poprzedni wątek | następny wątek » |
231. Data: 2014-10-26 02:04:55
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 22:38:47 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-24 02:00, obywatel Fragi uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>>>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>>>
>>>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>>>
>>>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>>>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>>>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>>>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>>>
>>> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
>>> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
>>> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
>>> wystygną... ach...
>>> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>>>
>> Dlaczego jarstwo? Dodajesz jajka?
>
> Tak. Dziectwo akurat z jajmi nie ma problema.
>
No jakże by śmiało, majac taką Mamusię ;)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
232. Data: 2014-10-26 02:05:39
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 02:02:11 +0200, Fragi napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Oct 2014 02:49:40 +0200, XL napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 24 Oct 2014 02:34:52 +0200, Fragi napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 21:44:25 +0200, XL napisał(a):
>>>> [...]
>>>> Twoje menu bezkrewetkowe mnie obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg, ale
>>>> jeślibyś twierdziła, że nie jesz krewetek, bo wśród nich możesz trafić na
>>>> szóste wcielenie twojej zmarłej cioci, no to już byś ode mnie po łbie
>>>> obrywała.
>>>>
>>> Ale dlaczego? Nie szanujesz wyznawców innych religii?
>>
>> Ajjjjjjtam, przeczytaj se cały wątek, no jakich znowu "religii"???
>>
> "Szóste wcielenie zmarłej ciotki" nakierwoało
>
nakierowało :)
>
> mnie na religijne tory ;)
>
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
233. Data: 2014-10-26 02:25:13
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 15:34:29 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Fragi pisze:
>
>> nie praktykujesz przyrządzania i spożywania mięsa kotka czy
>> pieska (bo coś tam Cię powstrzymuje, jakaś "ideologia" właśnie,
>> albo prędzej tradycja, no chyba, że o czymś nie wiem :))
>
> http://zoknanastrychu.blox.pl/resource/demokracja.jp
g
>
> -- w takiej sytuacji nic już tego nie powstrzyma.
>
W tej sytuacji synkowi nie pozostaje nic innego,
jak przekonanie rodzinki, że to nie jest Pikuś ;)
A to nie jest pikuś... ;)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
234. Data: 2014-10-26 02:48:51
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaFragi pisze:
>> Bakłażan faszerowany chyba faszerowany jest jedynie umownie. Faszeruje
>> się coś, co ma dziurę we wnętrzu, a temu natura perforacji poskąpiła.
>
> A ja tam czasami lubię pomagać naturze :) W bakłażanie i cukinii wydrążam
> miejsce na farsz, a z miąższu i przeróżnych dodatków robię farsz.
No to niezłe jaja! Od dziecka wielce sobie cenię jajka faszerowane.
I od zawsze w zadumę wprawia mnie przewrotność tego dania -- wydłubuje
się wszystko ze skorupki, po to tylko, by posiekać na kawałki, dodać
nieco zielonego, wymieszać i wepchnąć wszystko nazad do środka.
> Pomidorom czy pieczarkom też czasami pomagam się otworzyć. Chyba jedynie
> papryka stoi otworem...
Kabaczek -- w nim miejsca jest dosyć. Z warzyw, to chyba pierwsze jakie
w tej formie poznałem. A weźmy też taką dynię -- tam by wołu upchnąć
można, gdy dobrze wyrośnięta.
Jarek
--
Była sobie kura
Zarosła jej dziura
Po to jej zarosła
Aby jaj nie niosła
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
235. Data: 2014-10-26 05:49:54
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-25 21:39, FEniks pisze:
> Od niedawna chodzi za mną golonka, bo chyba gdzieś wpadła mi w oko w
> mięsnym. Wyglądała bardzo zachęcająco, ale doświadczenia z golonką za
> dużo nie mam, więc nie kupiłam. Robiłam ją raz czy dwa tylko i to dawno
> temu. No ale nie będziemy golonki do wegańskiego wątku mieszać.
Mnie akurat to nie przeszkadza, choć ostatnią golonkę zjadłam w liceum,
popijaną piwkiem, za zachodnią granicą.
Pamiętasz jeszcze Władysława Łosia z tej grupy? Podobno jego sposób na
golonkę był najlepszy, wiem od tych, co tak robili.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
236. Data: 2014-10-26 05:58:59
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-25 21:41, FEniks pisze:
> Tilapii nigdy nie jadłam, ale na oko to nie widzę podobieństwa do soli,
Bo to trzeba mieć szczególne oko.
Bardzo lubię tłuste ryby, np halibuta, choć tak, jak Qra uogólniła -
wszystkie lubię. Z tymi tłustymi paradoks, bo tłuste mięso innych
stworzeń trudno mi tknąć.
- -
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
237. Data: 2014-10-26 06:01:04
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-25 21:43, FEniks pisze:
> Te stwory morskie mi się tu prześliznęły, a z tych to ja tylko ryby.
A ja wszystkie, jakie się da. Niezmiennie ubolewam nad ubóstwem ich w
naszych sklepach, a jeśli już się pokażą, to cenami.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
238. Data: 2014-10-26 06:09:26
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 02:48, Jarosław Sokołowski pisze:
> No to niezłe jaja! Od dziecka wielce sobie cenię jajka faszerowane.
Moje ulubione danie.
Bardzo wcześnie nauczyłam się je robić, łącznie z przekrawaniem skorupki
bez wielkich uszczerbków. Zresztą lubię jajka w każdej postaci, no może
poza sadzonymi.
> I od zawsze w zadumę wprawia mnie przewrotność tego dania -- wydłubuje
> się wszystko ze skorupki, po to tylko, by posiekać na kawałki, dodać
> nieco zielonego, wymieszać i wepchnąć wszystko nazad do środka.
A cebulkę? A masełko, na którym podsmażamy?
> Kabaczek -- w nim miejsca jest dosyć. Z warzyw, to chyba pierwsze jakie
> w tej formie poznałem. A weźmy też taką dynię -- tam by wołu upchnąć
> można, gdy dobrze wyrośnięta.
Niedawno będąc u kogoś zostałam poczęstowana zupą dyniową, podaną w
wazie z wydrążonej dyni, przykrytej czapeczką z niej. Wyglądała
podobnie, jak na trzecim obrazku
http://www.chattygourmet.com/archives/rustic-fall-di
nner-pumpkin-soup/
tylko lepiej, bo jeszcze na serwetce z paproci. Posypana podrumienionymi
pestkami.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
239. Data: 2014-10-26 06:16:16
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 01:31, Fragi pisze:
> Oj, ona tam "pernamentnie" nie tylko wegańsko-wegetariańskie kwiatki
> serwowała, ale i cały swój "how-know" ;) Zresztą nie tylko ona, bo i
> "Ukasz" też ;)
A mnie to zasmuciło. Po rozśmieszeniu w pierwszym niskim odruchu.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
240. Data: 2014-10-26 06:21:16
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 02:04, Fragi pisze:
> Oczywiscie zdajesz sobie sprawę z tego, że obrażasz ludzi?
Nie on jeden tutaj.
Co nie jest żadnym wytłumaczeniem, tylko potwierdzeniem tego, co nieraz
kłapiemy - ludzie są różni. Z niektórymi ma ochotę się porozmawiać, z
innymi wcale.
> Gdyby tylko takich "świrów" ta Ziemia nosiła, żyłoby się o niebo
> spokojniej.
Marzycielka.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |