Data: 2006-06-21 01:52:51
Temat: Re: Re: Brytyjczycy są kiepskimi kucharzami
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 20 Jun 2006 18:16:22 +0200, "waldek" <x...@o...pl> wrote:
>A ja tak. I to nie tylko kaszankę, ale nawet mięso.
>Najpierw siekam surową wołowinę, potem, bez mycia deski, kiszony ogórek,
>cebulę i mieszam to ze sobą! A na koniec, o zgrozo, dodaję jajko! Potem to
>jem. A jak wyjdzie za dużo to resztki stoją w lodówce nawet do następnego
>dnia.
>Teoretycznie więc, już nie żyję.
Mieczak.
Wrazenie to na patrzacych robi odkrojenie waskiego paska surowej
wolowiny (trzeba zmyslnie ciac zeby jakiejs zyly czy blony nie uciac
bo zle sie gryzie), wsadzenie go do otworu gebowego i przezucie z
wyraznymi oznakami zadowolenia...
W zyciu spotkalem tylko jedna babe ktora tez tak potrafila. ąle to
byla kolczasta baba...
A z jajkiem - ciachniecie skorupki na 1/3 wysokosci i wychleptanie
zawartosci.
Ale ja sie w lesie czesciowo chowalem, dzdzownic nie jadam bo
strasznie piasek w zebach chrzesci.
--
Darek
|