Data: 2001-06-06 15:24:33
Temat: Re: Re: mleko
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> >wlasnie stalo ci sie,
>> >jestes zdrowy, odporny na choroby i geny zostaly zregenerowane przez
>> >odpowiednie
>> >odzywianie.
>> >Ja rowniez pilem mleko prosto od krowy i wiem co to znaczy nie chorowac
>> >przez 10 lat czy dluzej.
>> A ja nigdy nie piłem w życiu mleka od krowy i ostatnio chorowałem na
>> grypę 12 lat temu, czyli picie/niepicie mleka nie jest jedynym
>> czynnikiem.
>> "Zregenerowane geny" - sorry, ale ROTFL.
>
>wlasnie tak, w okresie niemowlecym mozliwe sa jeszcze procesy wplywajace na
>strukture genotypu dziecka.
Ciekawe... Podaj źródła tych rewelacji.
>> >to jest przeciez takie proste.
>> >mleko jest naturalnym i pierwotnym pokarmem czlowieka i zwierzat
>> ssaków (:-))))
>> >braku mleka nie mozna zrekompensowac sztucznymi substancjami
>> >i stad tak istone jest karmienie piersia, mozliwie jak najdluzej
>> >a potem szklanka mleka codziennie przed spaniem, przez cale zycie.
>> Mleko danego gatunku - tak, ale spróbujmy karmić niemowlęta
>> niezmodyfikowanym mlekiem krowim.
>
>To wlasnie sprobujmu i karmmy.
>Ta modyfikacja, to odchudzanie mleka,
>ale to jest nadal bzdura, bo czym chudsze mleko, tym wlasnie mniej kalorii i
>mniejsza wartosc odzywcza.
Idąc tym rozumowaniem powinniśmy pić mleko fok czy wielorybów (>40%
tłuszczu).
Proponuję zobaczyć skład mleka ludzkiego i krowiego - modyfikacja służy
do rozcieńczenia kazeiny a nie tłuszczów.
Zresztą karmiono niemowlęta zwykłym mlekiem krowim i jaką mieliśmy
śmiertelność.
>>
>> >Twoj wybor mleko, albo sam sie martw o swoje zdrowie
>> Ja nie piję mleka a na zdrowie nie narzekam.
>
>wyjatek jedynie potwierdza regule.
W naukach ścisłych i przyrodniczych obowiązuje zasada, że do obalenia
teorii wystarczy jeden wyjątek.
>> >Ale kazdy niech sobie sam zycie uklada.
>> Z tym się zgadzam
>
>bo najgorsze jest, gdy rodzice nie pijacy mleka,
>zniechecaja od poczatku swoje dzieci do mleka
>a potem za granica dzieci pija w szkolach gazowane, barwione napoje
>butelkowe,
>zamiast szklanki mleka i rosna male zdechlaczki, podatne na choroby, na
>pylki,
>i wszelkie uczulenia.
>Rosna nam nowi pacjenci .
Przez stulecia mieliśmy niską średnią życia dzięki masowej śmiertelności
niemowląt i małych dzieci. Dzięki tej selekcji dorosłości dożywały tylko
jednostki najodporniejsze. Jednym z czynników selekcji było właśnie
"mleko prosto od krowy".
>> >kto pije rowniez mleko kozie ten prawie nigdy nie choruje.
>> Masz dowody statystyczne - równie dobrze można założyć, że tylko ci, co
>> nie chorujš, pijš mleko prosto od krowy.
>
>Tak, mam.
>Co wiecej, znam wiele chorowitych dzieci, ktore zostaly wyleczone pijac
>swieze kozie mleko.
A o efekcie placebo słyszałeś?
Przedstaw dowody, że korzystniejszy wpływ mleka koziego jest większy niż
siła sugestii (zgodnie z zasadami podwójnie ślepej próby).
>> Po prostu, ktoś o obniżonej/przeciętnej odporności nie pije takiego
>> mleka, bo unika w ten sposób biegunek.
>
>Raz jeszcze.
>To nie ma nic wspolnego z odpornoscia.
>Jednym ze skladnikow mleka sa tluszcze i w twoim przypadku organizm nie
>wyksztalcil dostatecznych mechanizmow ich szybkiego rozkladania a potem
>trawienia i stad te czeste biegunki.
Primo ja nie cierpię na biegunki , tylko małe dzieci.
Secundo nie istnieją choroby zakaźne - bakterie to wymysł wstrętnych
przeciwników picia mleka (:-)).
Tyle tylko, że jestem mikrobiologiem i parę rzeczy o pałeczkach
jelitowych i ich zdolności do wywoływania biegunek wiem.
>Ale pijac zimne, chude mleko z kartoniku te problemy beda juz mniejsza.
>
>>
>> A ktoś o dobrej odporności pije takie mleko, bo mu niewiele zaszkodzi.
>
>Raz jeszcze.
>Mleko nigdy nie szkodzi, tylko twoj organizm zostal juz na tyle
>zdegenerowany, ze utracil zdolnosc trawienia mleka, pierwotna zdolnosc,
>nabywana wraz z urodzeniem.
O la, la - nie piszę o sobie - mi "biała gnojówka" nie szkodzi, ale
brzydzę się, jak widzę jak jest ona otrzymywana w oborze.
W Starożytności już Galen protestował przeciwko rewelacyjnej uryno i
koproterapii - fanatyzm jej zwolenników zresztą był o wiele większy, niż
twój w przypadku laktoterapii.
>Kazda dluzsza przerwa w piciu mleka zmniejsza zdolnosc trawienia tluszczy w
>mleku i
>po kilku latach nabywasz trwala niezdolnosc trawienia tlustego mleka.
>
>Ja tej zdolnosci nie utracilem i moge od razu wypic litr mleka prosto po
>udoju, pol litra smietany.
Licytujemy się - co? :-))).
>Wykorzystywanie negatywnego stosunku do wsi, wiesniakow, bydla
>aby zniechecic swoje dzieci do picia mleka jest bledne.
Dzieci mają prawo wyboru - proponuję zabrać je do typowej obory. Pokazać
im jak wszystko wygląda i dopiero wtedy zachęcać. Mi pokazano prawdę -
za co jestem wdzięczny rodzinie.
>Lepsze to naturalne mleko, niz od krow z fermy.
>Bo wprawdzie bardziej czyste, mniej bakterii,
>ale za to wiecej antykiotykow, substancji dezynfekujacych, chemicznych
>dodatkow paszowych i srodkow chemicznych.
A czy w gospodarstwie rolnym tak trudno zadbać o czystość.
--
Artur Drzewiecki
d...@p...bez.onet.spamu.pl
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu.
|