Data: 2018-08-01 14:53:24
Temat: Re: Reklama pomidorów z Lidl
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-08-01 o 13:22, XL pisze:
> Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl> wrote:
>> ...ciach
>> Reklamy nie widziałem, ale widziałem wiele innych
>> Zasada jest zawsze ta sama.
>> Podaje się tylko takie informacje które potem w razie czego można w
>> sądzie udowodnić że były prawdziwe, np:
>> że ktoś jakoś jakoś nazywa, że ma gospodarstwo, ze coś uprawia itp.
>> Nie muszą te informacje mieć ZWIĄZKU z reklamowanym produktem.
>> Ten związek powstaje w głowie oglądającego i to JEGO problem
>
> Ten związek MA powstawać. O to chodzi w reklamie. Jednak są granice.
Granicą jest to co sąd uzna za oszustwo.
Były takie procesy i reklamodawcy przepraszali za wprowadzenie w błąd.
Jeżeli
> w reklamie sugeruje się, że pomidory w Lidl pochodzą z ,,uprawy ziemi", to
> jest to oszustwo.
Skoro tak to załóż sprawę w sądzie że zostałaś oszukana bo pomidory
miały być z gruntu a nie były. Odszkodowanie za straty moralne
gwarantowane :)
>
>> Facet w białym kitlu więc widz myśli że pewnie lekarz albo farmaceuta i
>> już w to uwierzył
>> Hajzer mówi że bielsze nie bedzie ? A on się na tym zna i przeprowadził
>> jakieś testy laboratoryjne ? To jest jego subiektywna ocena i już.
>> Ktoś powiedział w reklamie, że to pieczywo jest pyszne ? No może i jest
>> ale tylko dla niego bo akurat takie lubi.
>> Tyle w temacie.
>
> Komunały. Nie o tym mowię
takie same jak te pomidory z wełny
|