Data: 2018-08-01 13:22:37
Temat: Re: Reklama pomidorów z Lidl
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl> wrote:
> ...ciach
> Reklamy nie widziałem, ale widziałem wiele innych
> Zasada jest zawsze ta sama.
> Podaje się tylko takie informacje które potem w razie czego można w
> sądzie udowodnić że były prawdziwe, np:
> że ktoś jakoś jakoś nazywa, że ma gospodarstwo, ze coś uprawia itp.
> Nie muszą te informacje mieć ZWIĄZKU z reklamowanym produktem.
> Ten związek powstaje w głowie oglądającego i to JEGO problem
Ten związek MA powstawać. O to chodzi w reklamie. Jednak są granice. Jeżeli
w reklamie sugeruje się, że pomidory w Lidl pochodzą z ,,uprawy ziemi", to
jest to oszustwo.
> Facet w białym kitlu więc widz myśli że pewnie lekarz albo farmaceuta i
> już w to uwierzył
> Hajzer mówi że bielsze nie bedzie ? A on się na tym zna i przeprowadził
> jakieś testy laboratoryjne ? To jest jego subiektywna ocena i już.
> Ktoś powiedział w reklamie, że to pieczywo jest pyszne ? No może i jest
> ale tylko dla niego bo akurat takie lubi.
> Tyle w temacie.
Komunały. Nie o tym mowię.
--
XL
|