Data: 2008-09-16 12:54:47
Temat: Re: Religia, po raz n-ty
Od: "Nixe" <n...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
X-No-Archive: Yes
"oshin" <o...@g...com> napisał
> Ale zakładam, że znajomy mi dwunastolatek mieszkający ca 35 kilosów od
> Warszawy, a chodzący do SP w mieście mógłby po prostu mieć trudność w
> dostaniu się do domu.
Nie funkcjonują tam już żadne inne środki lokomocji poza samochodem
rodziców?
> Naturlich, ale w ten sam sposób można powiedzieć, że to chyba rodziców
> broszka, żeby zabrali do domu ośmiolatka, skoro nie może wracać sam...
> A jednak powstaje świetlica, żeby ulżyć, dopomóc etc.
I często taka świetlica "ulżywa" na indywidualny wniosek rodzica :)
Poza tym zawsze zostają czytelnie, biblioteki, w ostateczności można iść do
pracy któregoś ze staruszków i tam przeczekać.
> Ale dopuszczam inne
> podejście tudzież sytuacje różnorakie i się dziwię, że świetlica nie dla
> wszystkich.
Zawsze tak było, (nie)stety.
> Mam wrażenie, że u mnie świetlica była dla ósmaków takoż czynna
Ja też, ale po rozmowach z mamą wyszło, że to były tylko moje wrażenia z
dzieciństwa. Po prostu dla mnie każdy dryblas w wieku ponad 8 lat chodził do
ósmej klasy :) A często byli to po prostu wyrośnięci III-klasiści.
Pozdrawiam
Nixe
|