"Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> wrote in
news:YNCGBC24062006100833.nqcvrg@cbyobk.pbz:

> W sobotę 24-czerwca-2006 o godzinie 09:29:24 Zbigniew Andrzej Gintowt
> napisał/a
>
>>> Oh, jacy my wszyscy nieszczęśliwi jesteśmy! ................
>>> Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
>
>
>>Nie wszyscy jesteśmy nieszczęśliwi panie Adamie. Byłoby jednak ze wszech
>>miar wskazane zrewidować swoje poglądy na rozumowanie innych... Odnoszę
>>wrażenie, że pańskie oceny są ściśle powiązane z punktem siedzenia. W
>>pewnym momencie zamazana pozycja owego punktu spowodowała wyraźną
>>panikę..., teraz jest znowu nieźle.
>
> Nie. W moim przypadku nic się nie zmieniło. Dalej jestem bezrobotnym,
> bezrentowcem. Nie byłem spanikowany tylko zadziwiony. Nadal jedynym
> moim dochodem jest zasiłek pielęgnacyjny i przejadam oszczędności.
>
> I nadal wkurza mnie pojękiwanie.
>
> Jakoś nie widzę tutaj zapytań w stylu "czy znacie jakieś staże czy
> szkolenia dla niepełnosprawnych, które pozwoliłyby mi znaleźć jakąś
> pracę", widzę natomiast wciąż "co zrobić, żeby brać rentę", oraz "ah,
> jakie te władze są okropne, że nie dają nam więcej pieniędzy".
>
> Dla każdego punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Cudów nie ma.
> Mój punkt siedzenia jest taki, że jak jest problem, to należy go
> rozwiązywać, a nie pojękiwać. Więc działam
>
> Kalectwo większości inwalidów jest w ich głowach i tylko tam. Wynika z
> przekonania, że jedyne, co ich czeka, to renta. I to nie bariery
> architektoniczne, ani niechęć pracodawców jest problemem, tylko głowy
> samych inwalidów.
>
>
>


Panie Adamie, to zrozumialy odruch. Jezeli mam zarabiac 500-600 zl
miesiecznie i tyle samo otrzymywac renty, to wole brac rente. To nie wymaga
wysilku ani ode mnie, ani od nikogo (przynajmniej tak wiekszosc uwaza). A
ponadto dzis praca jest, a jutro juz moze jej nie byc, a renta jest co
miesiac. A ze kazdy czlowiek chce miec wiecej pieniedzy, to nie dziwne, ze i
ON chca miec wyzsze renty.

Pozdrawiam
Prussak