Data: 2006-06-25 20:26:44
Temat: Re: Renta socjalna
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W niedzielę 25-czerwca-2006 o godzinie 22:09:05 Piotr \Gerard\ Machej
napisał/a
>> http://www.niepelnosprawni.ciszewskipr.pl/trasa/
>Trochę daleko dla mnie, ale do Katowic mam ciut bliżej
>(a widzę, że tam też będziecie). Ale mam podstawowe
>pytanie - jak z dostosowaniem pomieszczeń do naszych
>potrzeb? I nie mówię tu o wózkowiczach, ale choćby
>o osobach niesłyszących i niedosłyszących. Jest tam
>pętla indukcyjna albo inny podobny system?
Organizatorzy postarali się, aby wszystko odbywało się w otoczeniu
"dostosowanym dla osób niepełnosprawnych". Oznacza to oczywiście, że
jest to dostosowane dla wózkowiczów, bo ogólnie to jest taki symbol
"osoby niepełnosprawnej".
Nie wiem, co to jest "pętla indukcyjna", ale w każdym razie jeździ z
nami tłumacz języka migowego.
>Co do wątku, to wydaje mi się, że prawda leży pośrodku.
>Masz, Adamie, swoje doświadczenia i pomimo inwalidztwa
>udało Ci się osiągnąć sukces. To bardzo dobrze. Ale
>jednak powinieneś pamiętać, że zdarzają się różne
>sytuacje, i nie każdy jest w stanie pracować, radzić
>sobie. Dla niektórych nawet nauka jest problemem.
>Nie mówię tu o sobie, bo pomimo prawie całkowitej
>głuchoty ukończyłem "normalną" szkołę i studia,
>przepracowałem jakiś czas, obecnie zarabiam umowami
>o dzieło. Ale nie dziwi mnie, że niektórzy mają
>większe potrzeby, na które wsparcie państwa nie
>wystarcza.
Ależ ja wiem, że są przypadki bardzo trudne i beznadziejne. Mówię o
tym w czasie swoich wystąpień. Ale zwracam się do tych, których
przypadki nie są beznadziejne, a jeśli za takie są uważane, to
niesłusznie. Jestem też, dla pełnosprawnych, żyjącym dowodem na to, że
kaleka to nie jest obowiązkowo pojękujący rencista. Takich jak ja jest
wielu, ale to mnie poproszono o danie świadectwa.
Cały nasz system jest nastawiony na to, by z inwalidy zrobić rencistę
i w ten sposób pozbyć się problemu. I wielu, zbyt wielu inwalidów
uważa, że tak to musi wyglądać.
Ja już byłem w bardzo wielu sytuacjach, byłem bardzo biedny, tak
biedny, ze mi na chleb nie starczało, byłem i monstrualnie (jak na
przecietnego człowieka) bogaty i "na topie". Obecnie odbijam się od
kolejnego dna, czego się zupełnie nie wstydzę i skadinąd o tym również
mówię w czasie spotkań. Ale w każdym razie działam i każdy sukces
smakuje mi, jak sądzę, o wiele lepiej niż tym, którym jest łatwiej. I
uważam, że warto.
Ale Piotrze - zastanów się, czyz to nie dziwne, jak często tu, na
naszej liście, padają pytania o to, jak uzyskać rentę, jak nie stracić
renty, a jak rzadko padają pytania skierowane ku temu, by sobie
naprawdę życie odmienić?
Nie czarujmy się - na parę milionów "osób niepełnosprawnych" w Polsce
tylko niewielki margines to osoby, które nie mają wyboru i muszą
skończyć na rencie. Reszta, to ludzie, którzy, gdyby chcieli, gdyby
mieli wsparcie otoczenia, gdyby system był lepiej zorganizowany,
mogliby osiągnąć sukces. Sukces, to nie musi być od razu mercedes i
willa, to może być ZWYCZAJNE życie.
Ale u zbyt wielu kalectwo stało się stanem umysłu i jakakolwiek
bariera, jaką napotykają staje się dla nich nie do pokonania.
Tych, którzy uważaja, że jestem kłamcą, oszustem i tym podobne
kretynizmy wypisują zapraszam na nasze spotkania. Niech to wprost
powiedzą - w oczy. Informacje na mój temat można znaleźć w googlach -
wystarczy wpisać "adam pietrasiewicz" - wyjdzie jakieś 20000 stron -
to wszystko o mnie. Wystarczająco materiału, żeby przygotować na mnie
solidną teczkę i ujawnić publicznie!
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
|