Data: 2023-05-05 08:53:09
Temat: Re: Robienie wody z mózgów młodzieży
Od: Trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 03.05.2023 o 16:18, XL wiosenna pisze:
> piątek, 31 marca 2023 o 11:40:02 UTC+2 Trybun napisał(a):
>> W dniu 25.03.2023 o 14:13, Wiesiaczek pisze:
>>> https://pysznosci.pl/najdziwniejsze-dania-kuchni-prl
-u-dzis-na-sama-mysl-o-nich-wiele-osob-ma-ciarki/
>>>
>>>
>>> Nie cytuję bo długie, ale autor albo jest chory, albo mu płacą za
>>> pisanie głupot.
>>> No, wspomnę tylko, że uważa dzisiejsze parówki za lepsze niż w PRL-u
>>> a czerninę za najgorszą zupę świata.
>>>
>>> Na koniec poleca jakieś pierogi z kukurydzą jako przysmak!
>>> To polityczne zlecenie czy co?
>>> Chyba to GMO mózg mu uszkodziło!
>>>
>>> Ja nie lubię sosu chrzanowego, a czerniny nigdy nie jadłem, ale nie
>>> przyszło by mi do głowy pisanie takich bzdur!
>>>
>> Właśnie, o co temu debilowi kulinarnemu chodzi naprawdę, z takim
>> nastawianiem powinien zajmować się polityką i urabianiem słuchacza
>> bajkami o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem, a nie kuchnią. Jak już
>> zresztą kiedyś to pisałem, dwie dzisiejsze rzeczy przebijają PRL -
>> kaszanka i wóda, cała reszta to padaka. Nawet kartofli już nie ma w tym
>> kraju zjadliwych. Młodzi w ogóle nie wierzą że kiedyś mógł stać przed
>> nosem konsumenta pełen talerz gotowanych bielutkich mączystych
>> ziemniaków, dzisiaj gdy patrzę na te szkliste głąby na talerzu to
>> normalnie chce się rzygać a nie jeść.
>>
>> Czernina to jedna z najlepszych zup jakie znam. Ale co może o tym
>> wiedzieć jakiś jankeski kretyn który zażera się bułką z frytkami, albo
>> fasolą.. Ale dlaczego Ty nigdy jej nawet nie spróbowałeś? Odrzucić
>> wyobraźnie a sam zobaczysz jak wiele straciłeś unikając jej. Przepis
>> bardzo prosty, kaczkę czy gęś gotuje się tak jak rosół z dodatkiem
>> czerwonego buraka (można dodać też kawałek jabłka i parę śliwek) tylko
>> na koniec się robi przylepkę z krwi rozbełtanej z mąką. Dość ważne, krew
>> powinna być z kaczki czy gęsi. Na koniec zupę można dokwasić, dosłodzić,
>> jak kto tam lubi. Podawać z ziemniakami, makaronem czy kluskami
>> ziemniaczanymi.
> Cześć :)
> Podpisuję się pod tym, co piszesz.
> Czerniny nie jadłam, ale tylko z powodu trudności w zdobycih kaczej krwi - no bo
skąd dziś wziąć świeżą krew z kaczki? Musiałabym zarżnąć kaczkę sama i to uprzednio
zrabować lub kupić gdzieś na wsi. A na wsi nikt już niczego nie hoduje, tzw.
cywilizacyjo wymiotła już nawet z mojej wsi ostatni kaczy drób, a przy okazji i
krowy, więc mleka na moje sery już nie mam gdzie kupić. O tempora, o mores!
> Ziemniaki dobre są, tylko trudniej z nimi, bo trza odmian szukać konkretnych - w
Biedronce i Lidlu bywa Denar, który polecam, a na targu Orlik.
W mojej okolicy idzie kupić kaczkę z krwią, ale wygląda to tak - baba na
straganie ma jedną kaczkę i około 10 słoiczków z krwią... do kaczki
dokłada jeden.. Nie trzeba być jakimś znawcą aby ocenić jakość tej krwi.
Co do ziemniaków to w stolicy pyr - Wielkopolsce coraz trudniej z
dostępem do takich jadalnych po ugotowaniu. Jedno że chłopy coraz mniej
ich uprawiają a jak już to tylko takie na frytki, a z tych do gotowania
to tylko mały zagonik na własne potrzeby.
Co do pozostałych spraw około wsiowych to tu jest podobnie jak u Ciebie,
próżno na mojej wsi szukać drobiu, tylko dwa gospodarstwa w których
hodowane są mleczne krowy, świń nikt nie trzyma, uprawy polowe to w
90%ach kukurydza. Dokąd ta polska wieś zmierza??
|