Data: 2009-03-09 10:01:24
Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Forr" <f...@i...pomin.pl> napisał w wiadomości
news:gp18ff$rau$1@news.interia.pl...
> Marchewka pisze:
> Inne miasto.
Tak, to raczej w ramach zartu mialo byc, chociaz wcale mi nie bylo do
smiechu, jak przeczytalam Twoim post. W Wa-wie spolecznych szkol jest b.
duzo.
> Szkoda. Wiec jesli wiesz, ze szkola probuje orientowac sie na sukces
> edukacyjny to podkreslac w rozmowie chec pelnej wspolpracy przy dazeniu do
> tego sukcesu, swoje zaangazowanie w proces edukacyjny, pelnym wlaczeniu
> sie w zycie szkoly poprzez udzial w czyms tam itd :)
No, bedziemy pieknie o tym przekonywac. ;-)
> Jesli w trakcie rozmowy bedzie mowa o jakims dzialaniu szkoly na rzecz np
> zaprzyjaznionego domu dziecka, to delikatna deklaracja wspierania tych
> dzialan (rzeczowego, finansowego) nie moze byc zle przyjeta :)
Wspieraja. Oczywiscie, chetnie sie przylaczymy, a co! ;-)
W ostatniej chwili skojarzylam, ze dzieci moich 2 przyjaciolek ze studiow
chodza do STO. W innym miescie i szkola nie musi robic takiego odsiewu, ale
sporo sie dowiedzialam. Zadzwonie jeszcze do kumpla, ktory pracuje w tej
szkole.
Iwona (ech, ta moja starcza pamiec ;-))
Iwona
|