Data: 2009-03-12 14:40:06
Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:gpb63h$kej$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w
> wiadomości news:gpb560$a4r$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał
>> "złośliwa" <
>> | > Nie wiem jak jest łatwiej, wiem że z mojego niepublicznego
>> przedszkola
>> | > poszły odpowiednie dokumenty do szkoły. Jeszcze zaprzyjaźniona
>> | > przedszkolanka mówiła że mają z tym masę roboty bo trzeba w tym
>> podsumować
>> | > całość rozwojową dziecka, wyniki w nauce, test kompetencyjny i
>> zachowanie
>> | > emocjonalne dziecka.
>> |
>> | "Wyniki w nauce" w przedszkolu? Dziwne jakies te papiery.
>> |
>> Skoro tak mówisz ... ja myślałam że to całkiem normalne i
>> ogólnopraktykowane.
>
> Chodzilo mi o "nauke". Jaka moze byc "nauka" w przedszkolu? Ktora to
> "nauka" jest w dodatku tak liczaca sie, ze zawiadamiaja o tym szkole.
> Zastanawiam sie, jak to jest w przedszkolach panstwowych, bo w prywatnych
> jest czesto b. dobrze. Moja mloda ma - z zakresu "edukacyjnego" -
> glottodydaktyke, angielski, modul edukacyjny. Ale przeciez nie ma chyba
> czegos takiego w przedszkolach, jak w szkolach, co sie nazywa "podstawa
> programowa". A moze jest?
Jest. I dlaczego uważasz, że w przedszkolu nie ma "nauki"? Sa nawet
specjalne zestawy podręczników (opartych na podstawie programowej właśnie)
do przedszkoli. I są nawet jakieś - nieoficjalne chyba jednak - rankingi. W
"naszym" przedszkolu panie się chwaliły "i od lat nasi zerówkowicze
najlepiej sobie radzą w pierwszych klasach w szkołach z którymi mamy
kontakt". Państwowe przedszkole.
Agnieszka
|