Data: 2002-08-26 07:47:14
Temat: Re: Romans z żonatym
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> napisał
w wiadomości news:akckn9$nm$1@news.onet.pl...
> Możliwe są jeszcze inne niż standardowe układy
(kochanek/kochanka,
> jedno z małżonków które zdradza i drugie które jest
zdradzane)
> które jak piszesz rujnują wszystkich zaplątanych. I nie
możesz z góry
> potępić
> tego co robią, bo nie przeżyłeś ich życia i nie wiesz co
zrobiłbyś
> w ich sytuacji. Możliwe są także układy które nikogo nie
krzywdzą,
> lub układy które szkodzą tylko temu kto świadomie i z
chęcią
> zdecydował się na bycie w takiej sytuacji.
Nie poszukuję w tym wątku odpowiedzi, czy ktoś jest winny,
czy nie. Interesuje mnie najbardziej, co myśli osoba wdająca
się w romans o TZ osoby z którą romansuje.
> Hm..a może właśnie chodzi o to by nie było tym samym?
Jakie z tego można czerpać korzyści?
>Taka mała dżungla w której wygrywa czasem lepszy,
> a czasem ten kto pierwszy.
Nie jestem najlepiej dostosowany do życia w takiej dżungli i
pewnie zostałbym sam, jak palec.
Sokrates
|