Data: 2005-05-16 21:24:38
Temat: Re: Rower 16"
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vax pisze:
> bo?
Bo chłop wsiadł po raz pierwszy w życiu na rower jakiś miesiąc temu
(trójkołowca nie liczę, bo odpychał się nogami od ziemi). Na razie uczy się
kręcić pedałami, utrzymywać kierunek ruchu, nie rozglądać na boki, ćwiczy
mięśnie nóg (rower bez przerzutek, więc ciężko go prowadzić). Naukę
utrzymywania równowagi zostawiłam na potem, tym bardziej, że dzieciak jest z
gatunku szalonych, co stanowi dodatkowe ryzyko, że gleba będzie zaliczana
częściej, niż przeciętnie.
> Dzis wlasnie usadzilem 4-letnia kolezanke Jarka na jego
> "maszynie" po uprzednim obnizeniu siodelka.
> 5 metrow askeuracji, dwa wachniecia, 8-10 metrow jazdy
> _samodzielnej_ i "wylapanie". Dziewczynka ma wszelkie szanse,
> by nauczyc sie szybko jezdzic.
Moja (w tym roku 7-latka) dopiero rok temu nauczyła się utrzymywać
równowagę.
Na rowerze zaczęła jeździć od 3. roku życia i co roku czyniliśmy próby z
odczepianiem kółek. Na nic - po prostu nie było najmniejszych szans na to,
żeby zdołała choć przez chwilę utrzymać równowagę. Bardzo się tym poza tym
zniechęcała.
Załapała dopiero po trzech sezonach, a i tak w tym roku musiała poświęcić
cały dzień na przypomnienie sobie, co się robi, żeby się nie wyglebić.
> ...o ile rodzice czym predzej wsadza ja na rower z wyzszym
> siodelkiem niz ma do tej pory odkrecajac przy tym te boczne,
> przeszkadzajace terkodelka.
Dzieci są różne. Znam śmigające na dwóch kółkach trzylatki, jak i kompletnie
nie czujące roweru kilkunastolatki.
> Jak tylko maluch zaczyna _szybko_ jezdzic, powinno sie
> (moim zdaniem) odkrecac mu kolka i bez zadnych "kijaszkow"
> rozpedzac i puszczac na coraz dluzsze kawalki. Dziecko bardzo
> szybko zalapie _delikatny_ balans cialem i ruchy kierownica.
Zgadzam się i jak tylko zauważę, że Jasiek opanuje rower w wystarczającym
stopniu, to pomyślę o odczepieniu kółek.
> Kazde dziecko, ktore _pewnie_ sie porusza, biega, jest
> gotowe do jazdy na dwoch kolach, bez wzgledu na swoj wiek.
Nie każde. Moja córka jest wybitnym beztalenciem rowerowym.
Jeździć się w końcu nauczyła, ale kompletnie nie "czai bazy" - po prostu
tego nie lubi.
Jeździ mechanicznie, sztywno, dostojnie, powoli, na siłę. No cóż, za to
ładnie tańczy ;-)
Z kolei Jasiek ma dużo większe szanse na jazdę z zamiłowaniem i sportowym
zacięciem.
--
PozdrawiaM
|