Data: 2004-01-02 13:29:33
Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Bogdan" <n...@b...noway.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bt3g2e$2qed$1@news.atman.pl...
> Istotne jest to aby nie doprowadzic do takiej sytuacji ze jeden rodzic
> wychowuje drugi jest od dostarczania dziecku atrakcji.
To bardzo rozsądne, co piszesz.
Zastanawiałem się już nad tym. Stąd był ten pomysł "naprzemiennego"
mieszkania po tydzień u każdego z nas, który tu został przez wszystkich
zgodnie skrytykowany.
Rozumiem, że mogę odwozić Marcina do przedszkola a później szkoły i wtedy z
nim rozmawiać. Mogę go odbierać i zabierać do siebie (choć będzie to też
nowe miejsce i będzie musiał znaleźć nowych kolegów..). Mogę z nim spędzać
wspólnie niektore weekendy (może wtedy u mnie nocować? możemy gdzieś
pojechać..).
Rozumiem, że powinnismy razem pojawiać się na wywiadówkach, decydować o
dodatkowych zajęciach, pojawiać się razem na (odpukać) jakiś waznych
badaniach lekarskich (problemem większym będzie opieka w czasie choroby..).
To wciąż jeszcze jednak takie trochę techniczne aspekty wychowania..
Co z Twojego doświadczenia będzie tutaj istotne?
Piszesz, że to Ty wychowujesz a mąż zabawia. Co jest tym wyznacznikiem?
> Najwazniejsza jest rownowaga,to aby rodzice wspolnie uzgodnili jak
wychowuja
> dziecko.
Co przez to konkretnie, jak najbardziej "operacyjnie" rozumiesz?
Pozwolenie / zakaz grania w jakieś gry? Krąg kolegów? Dodatkowe zajęcia?
B
|