Data: 2004-01-02 14:38:58
Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Mrowka" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bogdan" <n...@b...noway.pl> napisał w wiadomości
news:bt3rnu$hqu$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Co z Twojego doświadczenia będzie tutaj istotne?
> Piszesz, że to Ty wychowujesz a mąż zabawia. Co jest tym wyznacznikiem?
Corka mieszka ze mna,swoim ojczymem i przyrodnim bratem,panuja w domu zasady
inne niz u jej taty.
Zyjemy skromniej niz moj byly maz ,wiec nie kupujemy jej wszystkiego co
zechce.Tutaj sie uczy,ma wyznaczone dni kiedy moze grac na komputerze.Jak
pojedzie do taty to u niego ma luz totalny,nikt nic od niej nie wymaga.On
stara sie aby jej bylo u niego super,nie krzyczy na nia bo nie ma
potrzeby,co jest logiczne.Chce isc do kina,idzie,chce zaprosic kolezanki
zaprasza.W domu jest inaczej,nie ma wszystkiego na zawolanie.Ex jest bardzo
surowy jesli chodzi o szkole,o niektorych palach nie wie ,bo ma zwyczaj
popadania ze skrajnosci w skrajnosc,tzn pod tym wzgledem potarfi
przyfasolic corce porzadna kare.Nie da sie z nim dogadac aby to wszystko
wyposrodkowac.Abysmy pozwalali na te same rzeczy i karali za to samo.Ja
jestem bardziej poblazliwa jezeli chodzi np o to ze cora nie chce jechac na
kolonie,uwazam ze to jej wakacje wiec,skoro nie chce to niech nie jedzie,on
uwaza ze mam ja wypchnac na sile bo w ten sposob robie z niej sierote i nie
ucze samodzielnosci.Czasami Ex porafi posunac sie do sznatazu co mi sie
bardzo nie podoba.Uf,ale sie rozpisalam.
> Co przez to konkretnie, jak najbardziej "operacyjnie" rozumiesz?
> Pozwolenie / zakaz grania w jakieś gry? Krąg kolegów? Dodatkowe zajęcia?
Mniej wiecej to co opisalam wyzej.Nalezy uzgodnic za co chwalimy za co
ganimy.Tak aby nie bylo takiej sytuacji ze dziecko powie:a tata to mi
pozwala.
Pozdrawiam.Magda
|