Użytkownik "zuko / Shark von Cygnus" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1nspms4r77cgb1mgfdddmflgf21pf9tkeo@4ax.com...
> Ja tak tylko z ciekawości:
> Parę razy słyszałem (na filmie, albo gdzieś), że jak się mówi do
> roślin, to lepiej rosną. Bujda to to?

Ważnym jest, co się do nich mówi. Niektórzy uważają, że istotna jest tzw.
kultura słowa. Wskazany jest tutaj język literacki. Niektóre rośliny
(szczególnie okrytozalążkowe) pozytywnie reagują na trzynastozgłoskowiec.
Spotkałem się też z poglądami (użytkownicy pracowniczych ogrodów
działkowych) ze dobrze jest każdego ranka gruntownie obrzucić rośliny
wyzwiskami i przekleństwami. Takie postępowanie dobrze wpływa na rozwój
generatywny roślin. Przy tym istotne jest aby zwiększyć wapnowanie roślin co
ma przeciwdziałać zbytniemu zakwaszeniu podłoża. Ziemia zakwasza się, przy
tym, wydzielinami powstającymi w tkankach rośliny (zjawisko to zwane jest
allelopatią) pod wpływem właśnie owych
przekleństw. Wzięło się nawet, stad, znane Ci powiedzenie: spływa jak po
roślinie.
Taka kuracja za pomocą brzydkich słów, przez naukowców zwana
ordynarnofloryjną nie może być stosowaną do roślin młodych.
Warto abyś wypróbował tą metodę i podzielił się swoimi spostrzeżeniami na
naszej grupie.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to