Data: 2017-06-26 12:39:29
Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-06-25 o 21:01, Pszemol pisze:
> "Trybun" <c...@j...ru> wrote in message
> news:594fef67$0$5142$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2017-06-25 o 15:44, Pszemol pisze:
>>> "Trybun" <c...@j...ru> wrote in message
>>> news:594fba30$0$15205$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Tak się zastanawiam jak wyglądało życie przeciętnego Polaka przed
>>>> wojną.. Przecie już teraz zaledwie trzy dekady "demokracji" a ja
>>>> mam wielkie kłopoty aby na okolicznych jeziorach spuścić łódź na
>>>> wodę. Mimo tego że wśród lasów teraz mieszkam - na grzyby muszę
>>>> jeździć w lasy odległe o kilkadziesiąt km. Wokoło wszędzie las
>>>> tabliczek z napisem "teren prywatny". Co tu będzie za 100 lat gdy
>>>> tych ZŁODZIEI ktoś znowu nie utemperuje, albo gruby portfel, albo
>>>> na grzyby bądź ryby do Szwecji, bo w Polsce las to będzie tylko
>>>> tabliczek z informacją o zakazie wstępu.
>>>
>>> Wiesz co - za te tabliczki to podziękuj swoim kolegom co do lasu
>>> chodzą i bydło w lesie zostawiają... Ja chętnie bym takie tabliczki
>>> w swoim kawałku lasu postawił przy Ojcowskim Parku Narodowym
>>> najchętniej jeszcze ogrodził teren drutem kolczastym pod napięciem
>>> bo znajduję właśnie u siebie stosy butelek i inne nieczystości
>>> po nocnych libacjach gdzieś na polanie.
>>
>> To co - sądzisz że zawłaszczanie dla siebie lasów to efekt strachu
>> przed śmieciarzami?
>
> Nie wiem - napisałem że ja mam taką ochotę w przypadku MOJEGO lasu.
Jasne że nie wiesz. Ni z tego ni z owego, z dnia na dziań jakieś
robactwo zaczęło wypełzać spod kamieni i zawłaszczać wszystko , czyli
lasy i jeziora... a w Warszawie nawet domy zbudowane przez pseudokomuchów.
>
>>>> A Ty tu o jakimś dobroczynnym (mitycznym) oddziaływaniu darmozjadów
>>>> żyjących z pracy innych, na społeczeństwo. Taką retorykę to mógł,
>>>> siedzący u jaśniepana dziedzica w kieszeni, prowadzić przedwojenny
>>>> ksiądz, do ciemnych parobków, czy małorolnych.
>>>
>>> Naczytał się propagandówki amerykańskich republikan, co to
>>> wyzysk robotnika obracają do góry nogami i nazywają robieniem
>>> miejsc pracy - normalnie trzeba ich po nogach całować chyba.
>>
>> Nie wiem jak można żyć w takim a nie innym przeświadczeniu - że
>> kapitalista to dobro ludzkości.
>
> Kapitalista robi dobrze głównie sobie, jeśli nie tylko sobie.
> Ale państwo nie składa się z jednego kapitalisty, jest ich tysiące
> i miliony i razem działając dla maksymalizacji własnych zysków
> wypracowują dobro dla ogółu.
Zabrakło alternatywy (ZSRR i satelity) to kapitalizm przestał być zmorą
poszczególnych państw, a stał się problemem międzynarodowym. Podnoszą
łby w takt hasła lewicy, tylko z małą zmianą - nie proletariusze a
wiecznie nienażarte ryje "łączcie się".
>
>>>> Nie mam nic przeciwko bogatym, o ile na swoje bogactwo uczciwie
>>>> zapracowali. Niektórzy naprawdę muszą harować, wylać całe litry
>>>> swojego potu aby mieć na nowe auto i wygodne mieszkanie.
>>>
>>> A jak ja ten las po ojcu odziedziczę to będziesz miał coś przeciwko?
>>> Bo ja osobiście nie musiałem na niego harować tylko tato harował?
>>> Weź sobie przemyśl swoją postawę, bo widać że deczko niedopracowana...
>>
>> Jasne że Ci się nie należy w spadku, w ogóle "własność ziemi" to
>> chory pomysł. Różne ruchomości, lokale mieszkalne itp. - tak, ale
>> nigdy ziemia czy woda 'na własność".
>
> A co w zamian? Wieczysta dzierżawa? Czym się to od własności różni?
Dzierżawa, jednak znacznie obostrzona w stosunku do dzisiaj
obowiązujących zasad.
>
>>>> Zdaje się widzisz tylko czarni i biel. Nie chcesz widzieć systemów
>>>> politycznych w krajach takich jak ww Szwecja, Jugosławia czy
>>>> Japonia, a dajesz do wyboru tylko ten PRL i to z pewnością z jego
>>>> końcowego etapu.
>>>
>>> W tych krajach jakie wymieniłeś nie ma własności prywatnej?
>>> Nie ma dziedziczenia z pracujących/harujących przodków na
>>> korzystających z harówki potomków? Co Ty nie powiesz?
>>>
>>> A że dostęp do jeziora czy rzeki masz mieć to się zgadzamy - jest
>>> on zagwarantowany prawiem i powinieneś go egzekwować.
>>
>>
>> Nie, chodzi mi o to co ma się najbliżej do tego znienawidzonego przez
>> Chirona, Ikselkę itd - "komunizmu", - sprawiedliwa redystrybucja
>> dochodów państwa. To nie jest tak aby nie było prywaciarzy, chodzi
>> tylko o jak najbardziej sprawiedliwą redystrybucję dochodów
>> społeczeństwa.
>> O to samo zresztą chodziło Marksowi w jego przemyśleniach.
>
> No ale momencik - przecież różnicie się tylko rozumieniem co to
> znaczy "sprawiedliwa" dystrybucja.
>
> I ja przyznam szczerze nie rozumiem Twojej postawy tutaj...
> Zacząłeś o braku dostępu do jeziora - masz mieć dostęp, jak
> go nie masz to znaczy że ktoś nie przestrzega prawa.
> Wyegzekwuj prawo! Dostęp Ci się należy, i nie próbuj odebrać
> własności do ziemii tylko dlatego że Ty się niczego nie dorobiłeś.
Nie, wg nich komuszyzm (wg doktryny Marxa i innych) to coś złego. Mało
tego - to coś wybitnie NIESPRAWIEDLIWEGO...
I słusznie nie rozumiesz - to temat na "Politykę" albo na "Pręgierz", a
nie na grupę o religii. Jakoś tak w ferworze potoczyła się ta dyskusja
nie na temat..
A jak niby mam je wyegzekwować - postanowienie prawa wodnego o swobodzie
dostępu do wód znam na pamięć, problem w tym że nikt tym nie chce się
zająć - ani urzędnik w gminie ani policja. Co ja niby mam qrwa zrobić,
iść do takiej wiecznie nienażartej kapitalistycznej świni i swoje prawa
wyegzekwować za pomocą kija bejsbolowego? Czy może mam mu założyć sprawę
w sądzie?
>
>> Tylko nie ma komu przestrzegać w kraju nad Wisłą prawa wodnego
>> które podobno ma mi gwarantować swobodny dostęp do wody.
>
> A Ty czemu go nie przestrzegasz? Czemu nie egzekwujesz?
> Jeśli zainteresowani dostępem nie będą prawa egzekwować
> to myślisz że kto będzie to robił? Nie bądź leniem tylko egzekwuj!
>
>> P.S. tak z ciekawości - w czyim jeszcze imieniu piszesz per - " się
>> zgadzamy"?
>
> Zgadzamy się: ja i Ty się zgadzamy że masz mieć dostęp do jeziora,
> rzeki, morza, oceanu - ustaliliśmy jako państwo, że te dobra pozostaną
> do wspólnego użytku, niezależnie od tego do której działki przylegają.
No tak, nie doczytałem - dzięki za wyjaśnienie.
|