Data: 2017-04-22 09:07:24
Temat: Re: RozwiÄ?zywanie konfliktĂłw
Od: "Chiron" <c...@c...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
news:odeqvf$oct$1@node1.news.atman.pl...
>> Jak zwykle - ten sam Leo, nie zwracający uwagi na argumenty rozmówcy
>> i uznający retrospekcję jako właściwie jedyny (może poza
>> introspekcją) sposób poznawania świata :-) Leo - pisałem wyraźnie o
>> socjopatach. Taki ktoś, imaginuj sobie Waćpan - nie odróżnia dobra
>> od zła, prawdy od fałszu. Nawet podświadomie nie odczuwa więc tego,
>> że kłamie - i jest mu z tym źle. Dodatkowo, gdy jeszcze posiada
>> narcystyczną osobowość- próbę wykazania mu, że postąpił niewłaściwie
>> - żeby nie wiem jak finezyjnie przeprowadzoną - uzna za atak na swoją
>> osobę.
>
> W przeciwieństwie do Ciebie, ja wierzę głęboko w ludzką dobroć nawet u
> tak zwanych socjopatów. To ludzie bardzo wrażliwi lecz straszliwie
> skrzywdzeni przez swoich nieświadomych rodziców. I uważam, że nawet oni
> mają sumienie osądzające ich postępowanie. A dlatego jest tak trudno do
> nich dotrzeć gdyż ukryli bardzo głęboko swoje "wewnętrzne dziecko" ze
> strachu, że ponownie zostaną skrzywdzeni. Dla mnie całe rozwiązanie
> sprowadza się do tego w jaki sposób sprowokować takiego osobnika do
> przekroczenia granicy strachu oddzielającej jego wyimaginowany świat, w
> którym uwolnił się od poczucia winy przerzucając winę na kogoś innego od
> świata rzeczywistego, w którym zostanie uwolniony od poczucia winy przez
> wyjaśnienie mu mechanizmu, który doprowadził go do popełnienia czynu
> nagannego. Według mnie wyzwolenie "socjopaty" od poczucia winy sprowadza
> się do tego w jaki sposób przywrócić mu wiarę i zaufanie we własne siły
> oraz zaufanie do otaczającego go świata. Bo przyczyną, która
> doprowadziła go do przestępstwa było poczucie, nieważne realne czy też
> wyimaginowane, krańcowego zagrożenia jego "wewnętrznego dziecka". Teraz
> to dziecko trzeba wyciągnąć z nory, w której się ukryło.
Leo- obudź się! Psychiatrzy, psycholodzy, socjolodzy- na podstawie swoich
praktyk a także badań stwierdzają co innego: stwierdzają, że są ludzie-
socjopaci- któzy nie odróżniają prawdy od kłamstwa. Na ten przykład nie ma u
nich zmian fizjologicznych charakterystycznych dla osoby, która czuje, że
może kłamać. Ba! Potrafią kogoś zabić- i nie będą mieć wyrzutów sumienia. Co
robisz Ty? Ano- Ty- na podstwie wyłącznie swojego- BARDZO SKROMNEGO w
porównaniu z tymi ludxmi doświadczenia głosisz swoje tezy. Dlaczego? W ten
sposób się tylko zasklepiasz. Każda Twoja teoria tak właśnie wygląda. OK-
przeżyłes pewne rzeczy. Mogę nawet przyjąć, że przestudiowałeś wręcz wasze z
żoną i dziećmi relacje. Nawet bym był skłonnny uwierzyć, że jesteś od nich
ekspertem. No dobrze- ale tylko tyle. TYLKO. Nie od wszystkich relacji. To
Twój błąd- że rozciągasz to na ine relacje- o których nie masz pojęcia
--
Chiron
|