Data: 2017-04-22 16:17:51
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-04-22 o 16:06, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze
>>>> się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca.
>>>> kto kogo odbił?
>
>>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>>> zgodziłem.
>
>> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam
>> się że młodsza/świeża krew. ;-)
>
> Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.
błyskotliwa rozumiem, ale co to znaczy że była bliżej? ciała czy ducha?
>>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>>> moim zachowaniu w stosunku do niej.
>
>> jej przeczucia były trafione?
>
> Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
> również zobowiązany wobec Teresy.
po ile lat wtedy mieliście?
>>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>
>>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
>
>> i ten w niebie...
>
> Tam nie ma nikogo poza Świadomością.
nie ma świadomości bez ciała.
>>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem
>>>>>>> winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on
>>>>>>> sam wie, że manipulował.
>
>>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>>>> bywa subiektywne.
>
>>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem
>>>>> a chce koniecznie przetrwać.
>
>>>> ty byleś tym manipulantem?
>
>>> Nie, moja żona.
>
>> która?
>
> Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.
w sumie porzucenie żony i dziecka to ty też masz swoje za paznokciami.
tylko wiadomo, jak to w twojej mniemanologii stosowanej wszystko co złe
z kobiety wyssałeś więc summarum i tak nawet o własne głupstwa życiowe
obwinisz tylko kobiety. i co tu z tobą gadać jak ty mizogin jesteś :-)
>>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej agresją.
>>> Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
>>> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do
>>> czego wykorzystywała seks.
>
>
>>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>
>>>> czemuście to dziecko zabili?
>
>>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu -
>>> nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby
>>> katolicką i szlachecką rodzinę.
>
>> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu
>> wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/
>
> Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...
jakie drzewo takie owoce. :-)
>>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą.
>>>>>>> Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać
>>>>>>> sedno problemu.
>
>>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>
>>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>>> Chironowi.
>
>>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>
>>> Staram się jak mogę.
>
>> to jeszcze możesz?! :-D
>
> Chcesz sprawdzić?! :-D
manipu-handlujesz obietnicami? czyżby włączyła się twoja kobieta? :-D
poskrom ją! ;-)
>>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz. :-)
>
>> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
>
> Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)
nie wątpię, od wyrazu twarzy począwszy... :-D
|