Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Elske mnie niestety
powstrzymują:
> Zasadniczo na jedno wychodzi.
No niby tak.
Taka analogia mi się pcha - ukraść popsuty samochód i mieć popsuty albo
mieć samochód, który się popsuł i też mieć popsuty. Jedna chwała w sumie -
i tak nie ma czym jeździć.
;-)