Data: 2001-12-18 19:16:33
Temat: Re: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Ela" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mordki moje kochane,
> rok sie konczy a ja Wam jeszcze winien jestem przepisy rodzinne. Pewnie
dla
> wielu z Was to zadna nowosc, innych z nog nie powali, ani Ameryki przed
nimi
> nie odkryje ale kto wie moze sie przyda. Zapewne Zabloccy, Naumowicze i
> Polanscy zajadali sie tym na Wolyniu od dawien dawna, tyle ze zamiast
> przyprawy do zup, czy innej Maggi uzywali tylko soli. Nie ma Wigilli, nie
> wielkanocnego sniadania bez naszej ryby zapiekanej.
> A robi sie to tak: czastki ryby
(...)
>W podobny sposob mozna przygotowac sledzie.
(...)
Irek, z nieba mi spadłes z tymi przepisami. Kilka dni temu, dostałam Kronikę
rodzinną spisaną przez Wujka zamieszkałego we Francji i dowiedziłam się, że
moja rodzina ze strony Babci i Dziadka zamieszkiwała na Wołyniu, a Dziadek i
Babcią też się tam urodzili. I pewnie Michałowscy i Muszyńscy jadali to co
Zabłoccy. O tradycję trzeba dbać!
Dziękuję za przepisy. :)))
Ela (szczęsliwa, że uzupełni Kronikę o przepisy)
|