Data: 2004-01-12 07:38:54
Temat: Re: Rysunki
Od: tycztom <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 12 Jan 2004 01:52:05 +0100, EvaTM <e...@i...pl> wrote:
>> A to jakoś prowokująco /że niby podwójnie... - ciekawe ;)/.
>
> Że niby dwie kropki? Tak jakoś lubię.
Takaś domyślna? ;)
Oj kręcisz tym DUALIZMEM. Ale o tym za chwilę.
> To coś szczególnego, bo już mnie kiedyś ktoś pytał?
> Dla mnie nic takiego - wolę podwójne układy ;).
Tak. Mylisz mnie z kimś - i robisz to celowo.
Tomek - Tomek /dalej nie będzie - prywaty nie wyciągam/.
Ciebie też o to proszę.
>> > Lubisz podpuszczać i oki. Wiemy.
>>
>> Czym się różni podpuszczalski od podpuszczalskiej?
>> Ano tym, że ten ski wcale tego nie kamufluje.
>> Co gorsze i gdzie wyższość? :)
>
> Nie kamufluje ale bije od niego nieprzyjazna energia ;).
Tak uważasz?
A przystaw sobie lustro do twarzyczki. I co widzisz?
Powyższe?
Czego oczekujesz?
Dalej: jeżeli chodzi o nastawienie do CIEBIE, to zmienię je, jak tylko zaczniesz mnie
traktować jako ODRĘBNEGO UGD.
> A intencje bliżej nieznane.
Intencje są proste: wycisnąć ile się da /także z samego siebie/.
Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że wyżyny PSP to taki dialog:
- mam problem, dziecko nie maluje rąk...
Odpowiedź
- nie wiem kto to, co to, dlaczego, po co, ALE JESTEM PEWNA/Y, że NIE POTRAFI
Nie piękne?
Prawie jak wyrocznia ;)
Albo:
- mam takie sny: śni mi się, że dziergam misiowi oczko
Odp:
- jedz więcej czekoladek wedla!
Nie piękne?
No to czego oczekujesz? A połowa z tych pomysłodawców tytułuje się PSYCHOLOGIEM.
>> > Podpuszczaj innych. Mnie nie po drodze.
>>
>> No to masz jeszcze raz:
>>
>> Eva:
>> > Czasami wpada się w ręce sadystów,
>> > no niestety ;) Myślę że nieprzypadkiem - to mechanizm przeniesiony z
>> > dzieciństwa.
>>
>> Co - w takim razie - Cię przyciągnęło?
>> Co sprawiło, że poświęciłaś temu tyle uwagi, życia?
>> Czemu się zaangażowałaś? /co próżnia, co?/
>> -------------------------------------------
>
> Już to przecież kiedyś pisałam, a ty wciąż pytasz,
Wciąż pytam, bo imho całkiem niepotrzebnie odpalasz rakietę DUALIZMU - mieszając mnie
w COŚ
bliżej mi nieznanego. IMHO jest to cholernie nie na miejscu i cholernie krzywdzące.
Ale kto jest winny i za co? Oczywiście TOMEK /dualny/ za krzywdy wyrządzone Evie
(fuck!).
Nie - to Evka wkurza mnie tym dwuznacznym CYNIZMEM itd. /choć cynizm nie jest tutaj
aż tak
odpowiednim słowem/.
> jakbyś szukał n-tego dna. Czego we mnie szukasz?
To ja zaczepiam? A spójrz sobie w drzewko. :)
Ale OK - masz jak na talerzu - po raz n'ty.
Zacznij mnie traktować jako ODRĘBNEGO UGD /wiesz o czym gadam/.
Potrafisz? Potrafisz to zrobić?
No na ilę Cię stać? Ugniesz się? Schowasz gar?
Spojrzysz mi w oczy?
> Czuję tę nieprzyjazną energię w twoich pytaniach
> i nie czuję się zobowiązana do odpowiedzi.
Jeszcze raz: czego się spodziewasz.
Śmierć z kosą spotkała bazyliszka. I co?
Myślisz, że będę miłosierny dla kogoś, kto czai się z jakimś garem i w dodatku bierze
mnie za
kogoś innego?
Jeżeli nawiązujesz do mojej OGÓLNEJ korespondencji, to powiem tak.
Nikogo nie zdziwiło /aż tak bardzo/ wywalanie przez Ciebie prywaty na PSP.
Szamotałaś się i zwijałaś jak ... Ja np. byłem wyrozumiały i prawie się nie
wtrącałem.
Bądź tak łaskawa uszanować moją działalność na PSP. A najlepiej zrozum ją.
Bo póki co, to podstawiasz moja droga, podstawiasz nie tego Tomka i nie pod to co
trzeba.
Rozróżnij. Wdtedy przestaniesz krzywdzić jednego i drugiego.
Z 'defaulta' naszrajbowałaś sobie aureolkę. Ja np. kupiłbym tutaj gumkę myszkę i olej
do
łebka.
>> 'No To Co'? O tym 'dzieciństwie' to pewnie tak zgadujesz, co?
>
> Nie zgaduję. Wnioskuję, z wykorzystaniem nauki,
> zwanej psychologią.
Guzik prawda. Wnioskujesz z prywatnej korespondencji.
A to co przedstawiasz jest co najmniej nie w porządku.
/dualizm, dualizm/
> Swoje dzieciństwo i resztę przewałkowałam setki razy.
> Wiem dlaczego coś mnie przyciąga a coś innego odpycha.
Cieszę się.
To wiesz również, dlaczego zaczęłąś mnie odpychać?
/dobra duszyczka, której nie na rękę były moje po-tyczki z Allem/.
Pamiętasz choć tyle?
>> Tak przypadkiem, co? ;)
>> Anielska duszyczko ;)
>
> Nie rozumiem??
Tutaj właśnie miałem na >myśłi prywatną korespondencję?
Dalej nic nie rozumiesz?
> Szukasz wciąż czegoś złego we mnie?
NIE.
Czekam na moment w którym zrozumiesz kim jestem.
Moment w którym rozróżnisz - w którym przestawisz tryb kolorów na 32 mln. i więcej.
> Czego tak usilnie szukasz? Jaki masz problem? ;)
j.w.
> Poza tym nie odpowiedziałeś na moje pytania
> z poprzedniego postu. Powtórzę:
Odpowiem, jak zauważę, że gadasz ze mną - a nie ze swoimi urojeniami.
> Weszłam w ten wątek bo rzuciłeś się na E.B., która wcale nie mówi głupio i ma
takie samo prawo
> powiedzieć co myśli jak inni. Pisała przecież o swoich doświadczeniach,
> a więc o czymś, co najlepiej jej znane.
A czy ja mówię, że nie ma takiego prawa?
A skoro ona ma, to dlaczego ja nie mogę?
Nie mam prawa do tego, żeby powiedzieć:
- WG MNIE TO TOTALNA GŁUPOTA!
Mam takie prawo czy nie?
> Od uogólnień i teorii są tutaj inni i oni też wyrazili swoje opinie. Wnioski należą
do zadającego
> pytanie.
Skąd wiesz, że pytający /za jakiś czas/ nie podziękuje akurat tycztomkowi?
Skąd to wiesz?
Może odrzuci te 'oczywistości' /mydlenie ślepek/ i przekroczy barierę, której np. moi
rodzice
nigdy nie przekroczyli - nawet w połowie. Nawet w 1/4.
A 'wystarczyło' kopnąć ich w tyłek, co by oderwali się od 'oczywistości' tego świata.
/problem polegał na tym, że nie byłko komu - i nie byłoby odzewu, dzisiaj już jestem
tego
pewny, to nie to nastawienie/.
BA! Nawet rozsądnie nie ocenili mojego talentu lub przeciwnie - motania i ciemnoty.
- Tomek będzie robił to i to, bo to jest fajne. I już.
Wiesz co to znaczy jako pierwszy w rodzinie przetrzeć szlak - np. studia? /podczas
gdy moja
matka wołała: maturę zrobisz jak mi kaktus wyrośnie! /.
Wyrósł, wyrosło jeszcze kilka :)
Tutaj jest piękna rzecz do obserwacji... Bariera przyswojenia.
Większość mojej rodziny - po obronie itd. i innych sukcesach życiowych: np.
stanowisko itp. -
pytała? Kto mu to kupił i za ile?
Piękne co? 6 lat zmarnowali na przyswojenie sobie tego, że na to zapracowałem i dalej
będę
pracował na wielkie rzeczy.
Dlatego zrozum to co mówię.
All /abstachując od Twojej oceny/ skrystalizował we mnie generalną maszynkę
układającą puzle,
które już w życiu zebrałem + chęć do zbierania nowych puzli. Chcesz to nazwać
kapeluszami?
A nazywaj sobie jak chcesz. Kiedyś słyszałem, jak małe dziecko wołało do mamy:
- mamo, mamo, daj mi dupy!
Uhihrałem się - a chodziło RZECZ JASNA o zupę :)
Pisałem o filtrach i nie zamierzam od tego uciekać. Tak właśnie jest i w ten sposób
zaczynam
to całe przedstawienie postrzegać. Nie będę już wyliczał ile i co udało się zrobić.
Ile łatwiej jest w realu - nawet za sprawą Caldiniego i efektu ptaszkowego
napierdzielania w
czerwoną KROPĘ. Czytałaś?
Podsumowując:
- nie będę się spokojnie przyglądał na ten kit uprawiany na PSP.
Za dużo tu oczywistości i prymitywu - oczywiście mówię o poczynaniach świeżo
upieczonych
nickowców.
Nie będę ze stoickim spokojem patrzył się, jak banda kretynów rozdaje sobie szablony
'winogronek' i wałek - co by odmalować na 'komunistycznej' ściance /to rozumiesz -
entuzjastko? ;)/.
Żeby była jasność: zależy mi na każdym nowym UGD, czy sukscesywnie kiełkującym UUGD -
ale nie
na pasywnym kalafiorze, tylko na rozwijającym się człeku /każdy zgodnie ze swoją
charakterystyką/. Być może - w przyszłości - zacznę odpuszczać wakacyjnym i
'feryjnym'
gościom. Takim co to wpadają na 5 min. żeby porozstawiać po kątach całą tą 'głupią'
psychologię I PSYCHOLOGÓW /cyt. z pamięci/ co to 'cza' się 'czymać' od nich z daleka
- bo
prądem mogą pierdzielnąć.
(...)
Pejoratywnie powiadasz?
Równowaga musi zaistnieć.
Czy muszę jeszcze coś dodawać?
oTTo
--
"Móżdżek, długo uważany jedynie za koordynatora ruchów ciała,
jest aktywny podczas wielu czynności poznawczych"
|