Data: 2005-01-07 10:35:46
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dygot:
> ... Pytanie tylko w jakich rejonach i do jakiego stopnia.
Wazniejsze jest pytanie: "w jakim celu?".
> A to niby czemu - po prostu wymaganie odpowiedzialności.
Jesli ktos jest przekonany ze nie jest w stanie urodzic i wychowac
tak jak nalezy dziecka, to jest to przejaw odpowiedzialnosci, a Twoje
podejscie to parada nieodpowiedzialnosci, bo nie dosc ze odmawiasz
prawa decydowania kobiecie/parze w sytuacji (aborcja moze byc
"mniejszym zlem"), to w razie problemow jakie ich spotykaja [wbrew
ich woli], bedziesz mial to gleboko w dupie.
Stawiajac ludzi na sile (obligatoryjnie) w sytuacji ktora ich przerasta
stajesz sie winny np temu ze taka np beczka z kapusta staje sie
zasobnikiem na ciala martwych (usmierconych) noworodkow/malych
dzieci...
a to juz jest wynik desperacji w obliczu bezradnosci sprawcow
tych morderstw i Twojego bestialstwa mentalnego ktore do tego
doprowadzilo.
> Gdize tu przedmiotowość.
Kobieta nie ma prawa decydowac, musi rodzic czy tego chce czy nie
- to z mojego punktu widzenia uprzedmiatawianie kobiet.
> Popełnię kolejną ekshibicję - jestem klasycznym liberałem
Taaa... a ja jestem "klasycznym" prawicowym konserwatysta(*). ;)))
--
Czarek
* zartowalem. :)))
|