Data: 2005-01-07 10:39:31
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Od: "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dygot<r...@o...pl>
news:1a6e.00000778.41de6277@newsgate.onet.pl
[...]
> Demagogizujesz.
Nie, żartuję na serio. Nie śmiałbym wchodzić w szranki demagogii z tobą.
> Musi to być oczywiście dobrowolny wybór kobiety także.
...także... :)
> Wchodząc w związek w nieunikniony sposób z czegoś się rezygnuje.
> Nawet w przypadku jak najbardziej wolnych i luźnych związków. Trzeba
> komuś poświęcać przynajmniej czas. Jak sobie wyobrażasz związek, w
> którym osoby wzajemnie zupełnie nie biorą siebie pod uwagę? To jak
> samochód z dwiema kierownicami.
>
> Jeśli mam uczulenie na kota, to niestety, ale kobieta z którą
> chciałbym żyć musiałaby zaakceptować, że nigdy mruczusia w życiu mieć
> nie będziemy. Czy ograniczam ją tym? Nie, o ile sama podejmie
> decyzję, iż posiadanie mruczusia jest dla niej mniej ważne od życia
> ze mną.
> Spójrz na mój problem jak na alergię.
Lecz ją w takim razie, a do czasu wyleczenia może rozważ niezawracanie dupy
kobietom, które nie podzielają Twojej 'alergii'? :)
P.
|