Data: 2006-09-05 12:23:57
Temat: Re: Samobój
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "es_" napisał w wiadomości
> michal wrote:
> (...)
>>> Pesymista ma dokładnie tak samo zawężone pole postrzegania
>>> jak hurraoptymista. Tyle że mają je zawężone w skrajnie
>>> różnych rejonach. Obiektywnie sytuację ocenić byłby w stanie
>>> tylko skrajny realista, ale takich po prostu nie ma. I póki
>>> nie będzie, rozmawiamy o tym czy lepszy jest żółty czy może
>>> niebieski, a nie o żadnym obiektywnym dobru i złu.
>> Czegoś się trzeba trzymać w dyskusji. Najlepiej tematu. Mowa była nie o
>> optymistach kontra pesmistom, tylko o człowieku w depresji.
>
> Ekhem, dyskusja już jakiś czas temu odbiegła od depresji jako takiej,
> czemu akurat teraz chcesz do niej wracać? : >
Lepiej później nż wcale. ;)
O to szedł spór, który nie wyczerpał, jak mi się zdaje, wszystkich argumentów.
Tytuł wątku jest adekwatny, żeby wracać do meritum. :)
> (...)
>>Masz tysiące dróg do świętego spokoju i wśród nich masz całe
>> spektrum. Od głupich przez mądre do właściwych. Jakie wybierzesz?
>
> Czemu to akurat te, które Ty uważasz za głupie mają takie być w
> rzeczywistości? Skąd Ty wiesz co jest głupie i mądre, dobre i złe?
Nie wartościowałem konkretnyych celów. Mówiłem o spektrum. Jeśli bym jednak je
oceniał, to według własnych kryteriów opartych na własnych przekonaniach. A co?
Mogę? :)
> Nie uważasz, że Ja wiem lepiej co jest lepsze dla mnie?
Nie muszę tak uważać. Nie chcę. byłoby to z mojej strony niemądre. Moje kryteria
są dla mnie najważniejsze w ocenie. Mogę się nad Twoimi zatrzymać. Jeśli
uznałbym Twoje zdanie za słuszne, a kolidowałoby z moim dotychczasowym zdaniem -
znaczyłoby to, że jesteś dla mnie autorytetem w omawianej dziedzinie. Nie jesteś
póki co. :)
>>>> Ale osiągnięcie tego celu, jaki sobie postawisz, zmusza
>>>> cię do właściwego wyboru środków.
>>> Strzelając sobie w łeb osiągam cel natychmiastowo, co
>>> oznacza że jest to dobry wybór środka.
>> Znakomity. Tylko cel jest głupi z punktu widzenia każdego niedesperata.
> Przypominam jeszcze raz: Cel to "święty spokój" - bardzo wielu
> niedesperatów dąży do tego celu.
Proponuje zapoznać się choćby z
> podstawami Buddyzmu (jednej z popularniejszych religii ; ) ). Celem
> Buddysty jest osiągnięcie nirvany czyli właśnie "świętego spokoju".
Ale nie jest to spokój poprzez zadanie sobie śmierci. Bezsens.
pozdrawiam
michał
|