Data: 2004-11-07 20:24:34
Temat: Re: Samobójstwo [długie]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski; <cme899$8la$1@inews.gazeta.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:cme3gb$hdr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> [...]
> > Mz. większość pomysłów samobójczych bierze się [obecnie] z niezgodności
> > wizji humanistycznej z rzeczywistością.
>
> Ćwiczysz pisanie przemówień ? :))))
Za długie było? ;) Odniosłem się do pewnego tekstu, a nie do treści,
którą zapodał wątkodawca, bo:
1. Tzw. ograniczenie w spojrzeniu [nie pamiętam jak to się dokładnie u
samobójców nazywa] nie jest czymś co dotyka tylko i wyłącznie samobójców
- jest to konsekwencja mechanizmów pamięci, które redukują zapisy o
mniejszym wykorzystaniu na rzecz zapisów o większym wykorzystaniu - taki
sam mechanizm zachodzi np. przy nauce jazdy samochodem, czy przy
posiadaniu wiedzy business'owej. Nie widzę powodu więc tym się zbytnio
zajmować, bo konsekwencje są globalne i tak samo jak nie jestem w stanie
zmienić zachowań większości osób, np. kierowcy z umiejętnością jazdy
[czytaj redukcją zachowań towarzyszących prowadzeniu samochodu do
zachowań najczęściej spotykanych/efektywnych] czy businessmen'a z
umiejętnością prowadzenia interesu [czytaj redukcją zachowań jw.], tak i
nie jestem na szybko w stanie zmienić zachowania samobójcy - zwłaszcza,
że leczący może przedstawić "ofierze" tylko własny, również ograniczony,
punkt widzenia. Tu zresztą ciekawostka na inny temat - praktycznie każde
zachowanie jest albo odbiciem pewnego systemu pojęciowego [społecznego]
albo/i egoistycznej [żeby nie powiedzieć nietolerancyjnej] chęci
zrównania wszystkich do akceptowanego przez siebie poziomu
zachowań/otoczenia - tak samo jak obrońca zwierząt, biednych, czy
uciśnionych, tak samo "ratownik" samobójców robi to nie z powodów
altruistycznych, ale jak najbardziej egoistycznych. ;)
2. Problem językowy - nadrzędne dla człowieka jest pojęcia JA - ja żyję,
ja umarłem - czyli niezależnie co doda się do tego JA, to osoba
samobójcy NIE WIDZI w samobójstwie zagrożenia dla trwałości swojego ja -
pomijam już fakt nierównoważności alternatywy [jeżeli za taką ją uznać],
bo "życie" jest procesem ciągłym, a "śmierć" chwilowym.
3. Brak możliwości wpływu na zachowanie samobójcy - człowiek nie myśli,
człowiek jest swoistym systemem katalogowym wiedzy, nie można więc
zmienić zachowania samobójcy przez przedstawienie mu wiedzy, której on
nie posiada/do której nie ma on dostępu.
4. Problem "małpowania" - czyli osoba znajdująca się w jakimś stanie
emocjonalnym odnajduje identyczną wartość w pojęciu samobójstwo - co
więcej nie ma tutaj różnicy pomiędzy "zwykłym" samobójstwem
emocjonalnym, a samobójstwem dla "szantażu" emocjonalnego - różnica
istnieje tylko w tłumaczeniach niedoszłych samobójców.
Nieposkładane, ale nie chciało mi się tego ładniej układać.
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|