Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Słowo o sieci dobroczynnej
Date: Tue, 18 Mar 2003 08:47:56 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 47
Message-ID: <b56mfs$8mj$1@inews.gazeta.pl>
References: <b...@g...h9e994862.invalid>
NNTP-Posting-Host: 10.3.17.51
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1047977276 8915 172.20.26.245 (18 Mar 2003 08:47:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Mar 2003 08:47:56 +0000 (UTC)
X-User: tris.von.bis
X-Forwarded-For: 10.3.17.51, mail2.ukie.gov.pl
X-Remote-IP: 10.3.17.51
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:191650
Ukryj nagłówki
.. z Gormenghast <p...@p...onet.pl> napisał:
> Magda narzeka na anonimowość w sieci.
> Nie zauważyłem, aby była ona jakimś problemem.
[cut]
> Co dobrego jest w kontaktach sieciowych, praktycznie nie
> znających się ze sobą ludzi. Podam wycinkowy przykład.
Riposta. Wycinkowy przyklad.
W kazdym tkwi spoleczna potrzeba w postaci wsparcia wlasnych dzialan i opinii
przez inne jednostki. Jedna z drog zaspokojenia tych potrzeb to ucieczka w
kontakty sieciowe, z praktycznie nie znanymi sobie ludzmi. Efektem tego jest
czeste calkowite osamotnienie w rzeczywistosci, wbrew pozorom wcale nie
rzadkie. Efektem ucieczki od rzeczywistosci jest gorsza jakosc realnego zycia
(nie mozna zyc pelnia zycia, zyjac problemami wirtualnych osob); mniejsze
bezpieczenstwo (w realu firewall Cie nie ochroni) i w koncu szybsza smierc.
Samotna smierc.
Z drugiej strony kontakty w necie sa takie proste. Kogos poglady Ci nie
odpowiadaj i robisz "bęc" (=PLONK) i nie ma osobnika w Twoim zyciu. W necie
projektujeszsiebie - mozesz byc lepszy, ladniejszy, madrzejszy, bardziej
dowciny itd.itp. Mozesz byc czescia targowiska proznosci. Mozesz przybrac
poze mentora, wesolka, laika, stoika, trenera czy innego blagiera.
I nawet nie musisz silic sie na tolerancyjnosc wobec wspolbratyncow. Nie
musisz ulegac kompromisom. Cos nie tak i robisz "bec' albo po prostu
ignorujesz, niewygodnego - anonimowego - pobratynca. Proste.
Korzysc kontaktu sieciowego - latwosc _dawania_ - jest bardzo pozorna. czesto
to fikcja. Jaka jest wartosc _dawania_ jesli Cie to nic nie kosztuje? Jesli
cos absolutnie nic nie kosztuje, nie ma zadnej wartosci.
Owszem czujesz sie lepiej bo w laskawosci swej _dales_. Szczesliwys? Moze.
Krotko i wirtualnie. Pozorne wzmocnienie sil i poczucia wlasnej wartosci.
Lekartswo? Raczej efekt placebo.
A swiat rzeczywisty? Realne zycie ma swoj smak. Specyficzny smak, gdzie
radosc miesza sie z lzami; przykrosc i koszt rownowazone sa przyjemnoscia i
nagroda. W realu tez mozesz _dawac_. Mozesz tez brac. Oddychac. Czuc.
Krzyczec i smiac sie (glosno, do utratu tchu - bez uzycia skrotu typu: :)
czy :( )
Real to zmysly. Dotyk. Smak. Zapach. Dzwiek. Obraz.
Real to tez sfera psychiczna i emocjonalna.
I to jest piekne.
Pozdrawiam,
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|