Data: 2013-09-14 16:56:03
Temat: Re: Smerfy2
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-09-14 10:59, Chiron pisze:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l0vuv7$smb$1@news.icm.edu.pl...
>> Tak już jest, że bajki dla dzieci (przynajmniej te, które miałam
>> okazje oglądać), są odpowiednio nasycone moralizatorsko-propagandowym
>> smrodkiem. Niektóre bardziej, inne mniej nachalnie.
>> A Smerfy2 rzeczywiście "obłaskawiają" temat rodziny patchworkowej. I
>> to patchwork szyty dość grubymi nićmi, he he.
>>
>
> Hmmm, dziwne to, co napisałaś.
Dziwne może dlatego, że czytanie ze zrozumieniem nie polega tylko na
umiejętności dopasowania słownikowej definicji do wyrazu użytego w
zdaniu, ale przede wszystkim na umiejętności odczytania tego wyrazu w
kontekście. :)
Nie pisałam o bajkach np. Ezopowych, które zawierają morał, ale o
bajkach _filmowych_ dla dzieci, które wprawdzie moralizują od zawsze,
ale ostatnio - jak się wyraziłam - coraz częściej "są nasycone
moralizatorsko-propagandowym smrodkiem", czyli moralizują lub przekazują
pewne poglądy bardzo nachalnie (różne poglądy, nie wnikam teraz czy
zgodne z moimi, czy nie).
> Wiesz, nie oglądałem "Smerfów 2".
To może na tym zakończymy dyskusję na temat filmu.
>Szwedzi, widząc, że w latach
> 70 lawinowo wzrasta liczba rozwodów podeszli do tego- jak to oni-
> socjalistyczno- metodycznie. Pierwszy wniosek z badań tematu: dzieci z
> takich rodzin (ROZBITYCH- nie żadnych patchworkowych) czują się gorsze
> od tych z rodzin NORMALNYCH.. No to rozpoczęto obłąkańczą kampanię wśród
> dzieci od przedszkola- ucząc ich, że Ingrid jest dużo szczęśliwsza od
> dzieci z rodzin, gdzie jest tylko jeden tatuś i jedna mamusia- bo ma 3
> mamusie i 4 tatusiów. Podstawowa zasada zdrowia psychicznego mówi,
> aby_nazywać_rzeczy_po_imieniu. Semantyka- to ważna sprawa. I tak g...no
> zawsze śmierdzi- nigdy nie pachnie czy też pachnie inaczej. Rodzina
> rozbita jest złem, kalectwem, którego PROTEZĄ jest rodzina zastępcza czy
> też coś, co nam się serwuje pod nazwą "patchworkowa".
Przykro słyszeć, że rodzina zastępcza Ci śmierdzi jak gówno, zwłaszcza
mając na uwadze, że kiedyś się podobno starałeś o zgodę na stworzenie
takowej.
Ewa
|